Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, 6 maja. Policyjny patrol zatrzymał rozpędzonego kierowcę do kontroli, a wynik pomiaru prędkości nie pozostawiał złudzeń – mężczyzna jechał ponad dwukrotnie szybciej, niż pozwalają przepisy. Po sprawdzeniu danych w systemie okazało się, że wcześniej był już karany za podobne przewinienia. W związku z tym zastosowano surowsze środki – tzw. recydywa oznacza bowiem podwojenie kary finansowej, jeśli kierowca w ciągu dwóch lat ponownie dopuści się tego samego wykroczenia.

Finał tej nieodpowiedzialnej jazdy? Mandat w wysokości 4000 złotych, 14 punktów karnych i utrata prawa jazdy na okres trzech miesięcy. To przykład, który dobitnie pokazuje, że brawura za kierownicą może słono kosztować – nawet jeśli nie kończy się wypadkiem.

Policja przypomina: nadmierna prędkość wciąż należy do głównych przyczyn poważnych kolizji i tragicznych wypadków drogowych. Im większa prędkość, tym dłuższa droga hamowania, a w terenie zabudowanym – gdzie ryzyko wtargnięcia pieszego lub innej przeszkody jest wysokie – może to skończyć się tragedią. Mundurowi apelują o rozsądek na drodze i przestrzeganie ograniczeń prędkości, szczególnie tam, gdzie bezpieczeństwo innych użytkowników ruchu zależy od każdej sekundy reakcji.