Trzy miesiące tymczasowego aresztu – taką decyzję podjął Sąd Rejonowy w Wadowicach wobec 30-letniego mieszkańca gminy, który wpadł w ręce policji z niemałym pakunkiem narkotyków i listą poważnych przewinień. Mężczyzna nie tylko złamał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, ale też prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Co więcej, funkcjonariusze ujawnili przy nim znaczne ilości amfetaminy.
Do zatrzymania doszło 13 maja na jednej z ulic Wadowic. Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach, działając na podstawie wcześniej zgromadzonych informacji operacyjnych, zatrzymali podejrzanego w trakcie jazdy samochodem marki Fiat. Szybko wyszło na jaw, że kierujący nie tylko nie powinien w ogóle zasiadać za kierownicą – miał bowiem sądowy, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów – ale też znajdował się pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało 0,71 promila w wydychanym powietrzu.
To jednak nie koniec tej historii. Podczas przeszukania pojazdu policjanci natrafili na amfetaminę, a dalsze czynności – tym razem już w miejscu zamieszkania zatrzymanego – przyniosły odkrycie ponad 430 gramów tej samej substancji. Według szacunków, jej czarnorynkowa wartość mogła sięgnąć nawet 20 tysięcy złotych.
Dzień po zatrzymaniu, w Prokuraturze Rejonowej w Wadowicach, 30-latek usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków oraz prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości mimo sądowego zakazu. Mężczyzna przyznał się do winy. Teraz grozi mu kara nawet 10 lat więzienia.
Na wniosek prokuratury sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego na okres trzech miesięcy. Sprawa ma charakter rozwojowy – śledczy nie wykluczają kolejnych zarzutów, jeśli pojawią się nowe ustalenia.