Ponad pół tysiąca strażaków z powiatu wadowickiego przez całą noc z czwartku na piątek (06.06) usuwało skutki gwałtownej nawałnicy, która przeszła nad regionem. Tylko w ciągu siedmiu godzin – od godz. 21:00 do 4:00 – interweniowali aż 64 razy. Na miejscu działało łącznie 101 zastępów, zarówno z Państwowej Straży Pożarnej, jak i jednostek OSP. Bilans nocnych wydarzeń to dziesiątki uszkodzonych dachów, powalone drzewa, zalane posesje i drogi, a także wypadek drogowy.

Najwięcej pracy mieli strażacy w gminie Wieprz, gdzie grad i silny wiatr uszkodziły aż 16 dachów. Do tego doszło siedem powalonych drzew i jedno, które spadając uszkodziło budynek. W tej samej gminie odnotowano też wypadek komunikacyjny oraz zalania – dwie posesje i pięć odcinków dróg wymagało interwencji.

W gminie Tomice wichura zerwała siedem dachów, przewróciła pięć drzew, zniszczyła linię energetyczną i doprowadziła do zalania dwóch dróg. W samych Wadowicach strażacy usuwali pięć drzew, pomagali przy jednej zalanej posesji i jednej zalanej drodze. W Mucharzu i Kalwarii Zebrzydowskiej także doszło do uszkodzenia infrastruktury energetycznej. W kilku miejscach – m.in. w Kalwarii, Spytkowicach i Brzeźnicy – interweniowano przy powalonych drzewach i zniszczonych dachach.

Podsumowując, uszkodzonych zostało łącznie 26 dachów, w tym jeden zniszczony przez przewrócone drzewo. Strażacy usunęli 25 drzew blokujących drogi i posesje, trzykrotnie musieli zabezpieczać zerwane linie energetyczne. W regionie doszło także do jednego wypadku komunikacyjnego, a woda zalała trzy posesje i kilka dróg – przekazuje nam mł. bryg. Krzysztof Cieciak