Podczas listopadowej sesji Rady Miejskiej w Myślenicach, z inicjatywy klubu radnych Razem dla Myślenic oraz burmistrza Jarosława Szlachetki, do porządku obrad wprowadzono projekt uchwały wyrażającej sprzeciw wobec wszystkich wariantów drogi ekspresowej S7 proponowanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Decyzję uzasadniono narastającym oporem społecznym, falą protestów oraz brakiem satysfakcjonujących rozwiązań po stronie inwestora.

W posiedzeniu wzięli udział przedstawiciele komitetów protestacyjnych m.in. z Krzyszkowic i Zawady, którzy przedstawili krytyczne opinie wobec zaprezentowanych tras. Jak informował burmistrz, dzień przed sesją blisko 800 mieszkańców demonstrowało w Głogoczowie przeciwko wszystkim sześciu wariantom nowej drogi, wskazując na zagrożenia dla ładu przestrzennego i bezpieczeństwa. Obecny na sali poseł Marek Sowa oraz reprezentanci komitetów z południa Krakowa także zajęli jednoznacznie negatywne stanowisko.

Głosy mieszkańców i samorządu

Miłosława Strzelec-Gwóźdź z Komitetu Południe Krakowa przeciw S7 przypomniała, że mieszkańcy od ponad trzech i pół roku toczą nierówną walkę z państwowo-urzędniczą machiną forsującą – jej zdaniem – rozwiązania groźne dla gmin Małopolski. Zwróciła uwagę, że równolegle rząd zapowiedział modernizację Zakopianki za ponad miliard złotych, co ma uczynić ją praktycznie bezkolizyjną, czteropasmową arterią wystarczającą dla ruchu lokalnego. Podkreślała, że nowa S7 jest potrzebna głównie tranzytowi i ruchowi ciężarowemu oraz turystycznemu, a dodatkowa trasa w gęsto zabudowanych gminach nasili problemy zdrowotne i smogowe. Zaapelowała o unieważnienie STEŚ i rozpoczęcie transparentnych prac bez nacisków polityczno-biznesowych.


Wielu radnych oceniło, że wszystkie przedstawione przez GDDKiA przebiegi są nie do zaakceptowania. Radny Andrzej Grzybek mówił o dewastacji krajobrazu Krzyszkowic, gdzie jeden z wariantów przecina centrum miejscowości w sąsiedztwie szkoły, kościoła i plebanii, a w jego przypadku oznaczałby rozbiórkę domu budowanego przez lata. Radny Czesław Wierzba z Głogoczowa podkreślił brak realnego dialogu ze strony GDDKiA i zwrócił uwagę na nieobecność na sesji dyrektora krakowskiego oddziału, Macieja Ostrowskiego, co – jak mówił – potęguje poczucie lekceważenia głosu mieszkańców.

W głosowaniu nad uchwałą 16 radnych było „za”: Jerzy Cachel, Jacek Czepiel, Halina Dyląg, Mirosław Fita, Tadeusz Górka, Andrzej Grzybek, Izabela Kutrzeba, Wojciech Malinowski, Małgorzata Miszczak, Agnieszka Motyka, Piotr Motyka, Bogusław Podmokły, Mieczysław Ryś, Krystyna Szczotkowska, Anna Szymanowska i Czesław Wierzba. Troje obecnych na sali nie wzięło udziału w głosowaniu (Adam Styczeń, Ewa Wincenciak-Walas, Tomasz Wójtowicz), a dwoje radnych było nieobecnych (Magdalena Gorzelany-Dziadkowiec, Maciej Ostrowski).

Burmistrz Jarosław Szlachetka podkreślił, że uchwała jest czytelnym sygnałem dla GDDKiA i władz państwa: gmina Myślenice nie wyraża zgody na żaden z zaprezentowanych przebiegów S7 przez jej miejscowości. Zaznaczył, że inwestor nie przedstawił wariantu uwzględniającego postulowane od lat obejście wschodnie Krakowa i Wieliczki w kierunku A4, za zbiornikiem Dobczyckim, z dojściem do S7 i węzła Lubień. W ocenie samorządu, zwłaszcza wariant „E” pogłębiłby korki na DK7, w strefie przemysłowej (Dolne Przedmieście) oraz na drogach powiatowych (Myślenice–Wiśniowa), hamując rozwój gminy. Dodatkowe obciążenia hałasem, emisjami i fragmentacją ekosystemów miałyby także negatywny wpływ na turystykę i zdrowie publiczne.

Samorząd skrytykował również przyjętą – jak określono – nową filozofię przygotowania inwestycji, zakładającą uzyskanie parametrów drogi ekspresowej na całym odcinku z Krakowa do Myślenic i spięcie z planowaną Beskidzką Drogą Integracyjną (S52). Zdaniem władz gminy, warianty A–F zaprojektowano tak, by antagonizować lokalne społeczności zamiast szukać najlepszego przebiegu. Władze Myślenic zapowiedziały, że będą domagać się wstrzymania prac nad obecnym STEŚ oraz wszystkimi wariantami prowadzącymi przez gminę.

W opinii władz i mieszkańców sześć tras przedstawionych przez GDDKiA nie stanowi równorzędnych alternatyw, lecz w praktyce oznacza jedną oś poprowadzoną z drobnymi modyfikacjami przez zwarte tereny Myślenic, Głogoczowa, Krzyszkowic, Jawornika i Zawady. Samorząd deklaruje gotowość do dalszych rozmów, oczekując jednak, że inwestor podejdzie do dialogu z poszanowaniem realnych potrzeb regionu.

Źródło: myslenice.pl