To właśnie skala tej zmiany sprawiła, że na sali obrad rozgorzała ostra dyskusja. Część radnych otwarcie mówiła, że nie można kolejny raz w tak krótkim czasie obciążać mieszkańców dodatkowymi kosztami. Podkreślano też, że gmina powinna szukać innych sposobów uszczelnienia systemu, na przykład lepiej kontrolując ilość odbieranych odpadów czy analizując, gdzie realnie powstają największe koszty.
Radna Alicja Studniarz zwracała uwagę, że problemu nie rozwiąże się wyłącznie podnoszeniem opłat. Jej zdaniem warto rozważyć zmiany w funkcjonowaniu PSZOK-u i limitach na odpady zielone czy budowlane. Sygnalizowała również, że obecna konstrukcja systemu jest niesprawiedliwa dla mieszkańców bloków, którzy nie mogą korzystać ze zniżki za kompostowanie.
Dodatkowe emocje wzbudził brak obecności burmistrz podczas tak ważnego głosowania, co część radnych odczytała jako lekceważenie debaty i próba „przepchnięcia” decyzji bez otwartego dialogu.
Ostatecznie większość radnych zagłosowała przeciw podwyżce. Dzięki temu propozycja władz nie wejdzie w życie, choć oznacza to, że gmina będzie musiała dopłacić do systemu około 4 mln zł z własnego budżetu. Radni podkreślają jednak, że wolą szukać rozwiązań, które nie obciążą mieszkańców po raz kolejny w ciągu kilku miesięcy.

