W Małopolsce to właśnie Tomasz Żak koordynuje prace nad budową struktur. Jak podkreśla, formalne działania będą mogły ruszyć dopiero po nadaniu partii osobowości prawnej. Mimo braku oficjalnego naboru, zainteresowanie już teraz jest zauważalne, a zgłaszają się nie tylko osoby związane z samorządem, lecz także ci, którzy wcześniej trzymali się z dala od polityki- menedżerowie, właściciele firm etc.

Wśród inicjatorów projektu jest również senator Andrzej Dziuba, wskazywany jako jeden z głównych pomysłodawców stworzenia ugrupowania. NOWA Polska ma – według deklaracji twórców – działać w centrum sceny politycznej, skupiając ludzi przedsiębiorczych i aktywnych lokalnie. Twórcy projektu przyznają, że brakuje dziś spokojnej debaty, a dominacja emocji zamiast treści odstrasza część wyborców, którzy chcieliby bardziej rzeczowego podejścia.


Po rejestracji ugrupowanie planuje tworzyć lokalne kluby i spotykać się z osobami chętnymi do współpracy. Program partii pozostaje otwarty i – jak mówią jego twórcy – ma być efektem rozmów z mieszkańcami oraz analizy ich codziennych problemów. Partia szykuje się do samodzielnego startu w kolejnych wyborach parlamentarnych.

Sondaże wskazują, że oczekiwanie na nowe inicjatywy polityczne jest wyraźne. Już ponad jedna trzecia Polaków deklaruje chęć pojawienia się nowej siły, która mogłaby odświeżyć krajową scenę i wyjść poza utarty konflikt dwóch największych bloków. Eksperci podkreślają, że centrum sceny politycznej wciąż jest słabo zagospodarowane, a wyborcy poszukują ugrupowania, które łączyłoby umiarkowanie z pragmatycznym podejściem.

Zwolennicy NOWEJ Polski liczą, że właśnie ten projekt stanie się odpowiedzią na te oczekiwania. Na te nastroje wpływa rosnące znużenie dotychczasowymi liderami sceny politycznej, wyraźne przesunięcia największych ugrupowań na skrajne bieguny oraz słabnąca pozycja Polski 2050. W efekcie coraz więcej badanych – ponad jedna trzecia – uważa, że na politycznym rynku jest miejsce dla całkiem nowej formacji.