Kraków przyspiesza z wdrażaniem Strefy Czystego Transportu i odsłania kolejne etapy przygotowań do zmian, które od 1 stycznia obejmą znaczną część miasta. Już teraz kierowcy mogą sprawdzić, czy ich samochód będzie mógł wjechać do stolicy Małopolski bez dodatkowych opłat – wystarczy numer rejestracyjny.
Od 8 grudnia działa system informatyczny dostępny na stronie sct.krakow.pl oraz w aplikacji mKraków. Pozwala on zweryfikować, czy dany pojazd spełnia wymogi Strefy Czystego Transportu, a także – w razie potrzeby – zarejestrować auto, które norm nie spełnia. System obejmuje zarówno samochody osobowe, jak i ciężarowe.
Sama strefa zacznie obowiązywać od 1 stycznia i obejmie obszar wewnątrz IV obwodnicy Krakowa, czyli około 60 procent powierzchni miasta. Władze Krakowa podkreślają, że celem zmian jest ograniczenie emisji spalin i poprawa jakości powietrza.
Kolejne elementy systemu będą uruchamiane etapami. Od 15 grudnia ruszą stacjonarne punkty obsługi mieszkańców, w których będzie można uzyskać pomoc przy rejestracji pojazdu, potwierdzić dokumenty oraz dowiedzieć się, jakie uprawnienia przysługują kierowcom. Tydzień później, 22 grudnia, wystartuje moduł płatności internetowych, umożliwiający opłacenie wjazdu pojazdom niespełniającym norm.
Miasto przewidziało również rozwiązania dla osób, które nie korzystają z internetu. Na obrzeżach Krakowa pojawią się specjalne „strefomaty” – urządzenia umożliwiające wniesienie opłat, zlokalizowane m.in. przy stacjach paliw BP. Mają one szczególnie pomóc kierowcom spoza miasta oraz seniorom.
Do SCT bez opłat wjadą m.in. samochody benzynowe spełniające normę Euro 4 lub wyprodukowane od 2005 roku oraz diesle spełniające normę Euro 6 – w praktyce auta osobowe od 2014 roku. Pozostałe pojazdy będą mogły wjechać po wniesieniu opłaty, która w 2026 roku wyniesie 2,5 zł za godzinę lub 5 zł za dzień. W kolejnych latach stawki wzrosną, a od 2029 roku wjazd pojazdów niespełniających norm ma być całkowicie niemożliwy.
Za bezprawny wjazd do strefy przewidziano mandat do 500 zł. Władze Krakowa nie ukrywają, że wprowadzanie SCT na taką skalę to pionierskie przedsięwzięcie w Polsce, wymagające tworzenia rozwiązań niemal od podstaw. Jak podkreślają samorządowcy, miasto chce pozostać liderem w walce z zanieczyszczeniem powietrza, nawet jeśli oznacza to trudne i niepopularne decyzje.