Od poniedziałkowego (22.12) poranka, nasi czytelnicy zwracają uwagę na nietypową emisję z kotłowni Andrychowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Z relacji wynika, że z instalacji wydobywał się czarny dym, który po uniesieniu się nad okolicą stopniowo opadał, pozostawiając wyraźny osad na zaparkowanych samochodach. Nalot widoczny na karoseriach i szybach porównywany jest do pyłu saharyjskiego, choć – jak podkreślają mieszkańcy – jego źródło miało charakter lokalny.
Zjawisko było obserwowane w sposób ciągły w trakcie godziny, a jego skutki były zauważalne w bezpośrednim sąsiedztwie kotłowni. Informacje przekazane przez czytelnika wskazują na intensywną emisję, która mogła mieć związek z pracą instalacji grzewczej lub ewentualną usterką techniczną.

