Kampania wyborcza trwa w najlepsze, a kandydaci z różnych ugrupowań politycznych- nie bacząc często na przepisy, umieszczają banery wyborcze gdzie popadnie, nie ponosząc za to żadnych konsekwencji. Krajobraz Polski przed wyborami- to setki tysięcy zadrukowanych ulic, skwerów a nawet dróg.
Niedawno jeden z mieszkańców Andrychowa, zwrócił nam uwagę na ogromną ilość plakatów Wojewody Małopolskiego Łukasza Kmity, który- jak się okazało “wisi” niemal na każdym słupie elektrycznym na odcinku Drogi Krajowej nr 52 między Andrychowem a Wadowicami.
Jadąc tą trasą w poniedziałek (2.10) naliczyliśmy ponad 120 banerów wyborczych na słupach. Czy to legalne?
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z panem Marcinem Dziechciarzem z firmy TAURON nowe technologie:
Wrzuc.info:
W nawiązaniu do rozmowy telefonicznej, mam pytanie odnośnie montażu reklam na słupach elektrycznych oraz oświetleniowych. Między Andrychowem a Wadowicami przy Drodze Krajowej nr 52 umiejscowionych jest około 100 banerów wyborczych kandydata PiS. Niemal wszystkie na słupach elektrycznych. Czy to legalne? A jeżeli tak, to jaki jest koszt „czynszu” za baner i kto wydaje decyzję i zgodę na montaż. I dlaczego firmy (to wiemy od restauratora, który otrzymał odpowiedź negatywną odnośnie montażu reklamy swojej firmy na słupie) nie mają możliwości umiejscowienia reklamy. Czy p. Łukasz Kmita, lub firma, która obsługuje jego kampanię wyborczą, zamieściła banery wyborcze po wcześniejszym uzgodnieniu z firmą Tauron?
TAURON nowe technologie:
W odpowiedzi na Pana zapytanie informuję, iż umieszczanie tablic informacyjnych, reklam, tabliczek kierunkowych, flag, kwietników, kamer monitoringu itp., na infrastrukturze energetycznej jest legalne przy zachowaniu określonych warunków, w tym pozyskanie zgody od właściciela infrastruktury energetycznej. Montaż reklam na infrastrukturze energetycznej (lampy, słupy, stacje, ogrodzenia stacji) nie może uniemożliwiać korzystania z urządzeń energetycznych ani z innych elementów infrastruktury technicznej zgodnie z ich przeznaczeniem. Reklamy powinny być zamontowane w sposób niepowodujący pogorszenia stanu technicznego infrastruktury, a także niezagrażający życiu, zdrowiu i mieniu. Reklama nie może naruszać ochronę krajobrazu ustanowionego zgodnie z Ustawą z dnia 24 kwietnia 2015 roku, o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem narzędzi ochrony krajobrazu. Spółki energetyczne publikują na swoich stronach cenniki usług dodatkowych na udostępnienie infrastruktury energetycznej. Ceny uzależnione są od rodzajów nośnika oraz od ich ilości. Bezumowne umieszczanie materiałów (plakatów i reklam itp.) na infrastrukturze energetycznej skutkuje wezwaniem właściciela do ich usunięcia, przy odpowiednim zastosowaniu art.110 par. 5, usunięte, zabezpieczone i zdeponowane z zachowaniem wymogów wynikających z art.109 par.3. na koszt i ryzyko właściciela. Ponadto informujemy, że nie jest nam znana sprawa dotycząca wspomnianego przedsiębiorcy. informuję iż firma, która reprezentuje kandydata pozyskała zgodę na umieszczenie materiałów wyborczych.
A tak prezentuje się cennik:
Czy zatem firma TAURON łamie prawo umieszczając na słupach reklamy kandydatów?
Reklamy instalowane przy drogach muszą spełniać kryteria określone w ustawie z 21 marca 1985 roku o drogach publicznych.
Jak przewiduje art. 43 ust. 1 tej ustawy, reklamy przy drogach powinny być usytuowane w odpowiedniej odległości od zewnętrznej krawędzi drogi, przy czym odległość ta będzie uzależniona od tego, czy mamy do czynienia z terenem zabudowanym czy nie, oraz kategorii drogi, przy której ma być instalowana reklama. W przypadku Dróg Krajowych ta odległość wynosi w terenie zabudowanym- 10 metrów, natomiast w niezabudowanym 25 metrów. Natomiast słupy elektryczne i oświetleniowe w większości usytuowane są w odległościach mniejszych- a więc niezgodnych z prawem w przypadku umieszczania na nich reklam.
Zapytaliśmy rzecznika prasowego Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad z Krakowa o zaistniałą sytuację- ten potwierdził, że reklame wyborcze Łukasza Kmity zostały już w większości usunięte .
Nie jest jednak tajemnicą, że politycy ze swojej działalności w kampaniach wyborczych, nie zostają rozliczani- dopiero po “złapaniu za rękę” polityk uiszcza opłatę za reklamę.
“Najwięcej plakatów wyborczych przy Drogach Krajowych usuwamy w ciągu dnia, jednak jest to syzyfowa praca- banery rozwieszane są nocami i w ten sposób w godzinach porannych plakaty wyborcze wracają na “swoje miejsce”.
– Mówi rzecznik prasowy GDDKiA Kacper Michna