Straż Miejska w Kętach otrzymała 18 grudnia zgłoszenie dotyczące porzuconych odpadów w Bielanach przy ulicy Niwki. Na miejscu funkcjonariusze natrafili na kilkanaście worków ze śmieciami. Wśród nich znajdowały się m.in. części samochodowe oraz materiały budowlane — odpady, które w żadnym razie nie powinny trafić w takie miejsce. Widok był przykry, bo to fragment gminy często odwiedzany przez mieszkańców, a jednocześnie wrażliwy przyrodniczo.
Strażnicy rozpoczęli czynności wyjaśniające i już dzień później udało się ustalić osobę odpowiedzialną za zaśmiecanie terenu. Okazał się nią 28-letni obywatel Ukrainy, na stałe mieszkający w Bielsku-Białej. Mężczyzna otrzymał mandat karny oraz został zobowiązany do uprzątnięcia wyrzuconych odpadów. Jak podkreślają funkcjonariusze, takie działania mają nie tylko ukarać, ale również uświadomić sprawcom, jakie skutki niesie za sobą lekkomyślne pozbywanie się śmieci.
Komenda Straży Miejskiej informuje, że równolegle prowadzi kilka podobnych postępowań związanych z porzucaniem odpadów w różnych miejscach gminy. Zebrany materiał dowodowy pozwala przypuszczać, że także w tych sprawach sprawcy zostaną zidentyfikowani. To ważny sygnał dla mieszkańców — śmieci wyrzucone „po cichu” rzadko pozostają anonimowe, a konsekwencje bywają kosztowne.
Sprawa z Bielan przypomina, że legalne sposoby pozbywania się odpadów istnieją i są dostępne. Zamiast szpecić okolicę i szkodzić środowisku, wystarczy skorzystać z punktów selektywnej zbiórki czy usług firm zajmujących się odbiorem odpadów. Dzięki temu miejsca, w których żyjemy, pozostaną czyste — z korzyścią dla wszystkich.
fot. kęty.pl