W niedzielę (15.10) odbyły się wybory parlamentarne 2023. W trakcie trwania głosowania, pojawiało się mnóstwo informacji o pracy komisji wyborczych na terenie całego kraju. Informowała o tym nawet Państwowa Komisja Wyborcza za pośrednictwem facebooka:
W skrócie “Należy wskazać komisjom, że to wyborca ma prawo odmówić przyjęcia którejś z kart do głosowania, natomiast komisja obwodowa nie może pytać, które karty wydać.”
Wszystko to przez genialny pomysł Prawa i Sprawiedliwości aby połączyć wybory z referendum. W czasie głosowania niektórzy reagowali na pytanie o “wydanie wszystkich kart” wezwaniem Policji. Do takiej sytuacji doszło np w Stanisławiu Dolnym.
W poniedziałek (16.10) nasza redakcja, otrzymała anonimową informację od jednej z członkiń komisji wyborczej z powiatu wadowickiego:
“Byłam w komisji wyborczej i wiem jaka w tym roku była frekwencja. Ostatnią taką frekwencję mieliśmy w 1989 roku na wyborach. Ogarnięcie tylu ludzi nie jest łatwe- odrzucanie kart referendalnych gdzie ludzie z pretensjami je rzucali a na wielu z nich był napis “jebać PiS”- czytaliśmy to kiedy je liczyliśmy. Z oburzeniem je odrzucali mówiąc, że ich nie chcą i że wciskamy im te karty. Rozumiem powagę sytuacji, ale przy przemiale tylu ludzi, każdemu z nas mogła się taka gafa trafić (chodzi tutaj o pytanie do wyborcy czy chce wszystkie karty do głosowania przyp.red.). Zwłaszcza że jesteśmy ludźmi a nie robotami. Pomyślcie ile siedzących w komisjach, musiało poświęcić swój czas. Wam wszystkim się wydaje że to są poustawiani ludzie. A tak naprawdę to każdy z nas trzepał w pory, żeby żadnego błędu nie popełnić! Wiem teraz jedno- jestem pierwszy i ostatni raz w takiej komisji. Stres i to, jakie olbrzymie brzemię wywiera na psychice zasiadanie w takiej komisji, na pewno utknie w mojej pamięci i więcej takiego błędu nie popełnię.”
– mówi nam jedna z osób zasiadających w komisji wyborczej na terenie powiatu wadowickiego
Sondaż Exit Poll wykazał, że w referendum wzięło udział jedynie 40% wyborców. Jeżeli te dane się potwierdzą, może okazać się, że referendum nie jest wiążące. Przypomnijmy, że pytania w nim zawarte były czysto propagandowe:
- „Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?„.
- „Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?„.
- „Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?„.
- „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?”.