Motolotnie latają coraz niżej! – skarży się jedna z mieszkanek Andrychowa. Zdjęcie, które wykonała wskazuje na to, że pilot motolotni leciał zbyt nisko nad miastem. Czy aby na pewno?

Zacznijmy od najważniejszego. Czym jest motolotnia?

Jak podaje wikipedia:

“Jest to ultralekki statek powietrzny. Składa się ze skrzydła o konstrukcji analogicznej jak skrzydło lotni, ale o większej powierzchni i podwieszonego doń trójkołowego lub pływakowego wózka. Wózek ma jedno lub dwa miejsca siedzące oraz silnik ze śmigłem pchającym. Sterowanie motolotnią odbywa się poprzez przemieszczanie środka ciężkości za pomocą sterownicy.”

Mimo,że motolotnia wygląda dość “surowo” należy pamiętać, że wciąż jest to statek powietrzny a jego pilot, musi stosować się do przepisów i zasad oraz posiadać świadectwo kwalifikacji pilota motolotni.

A jak to jest z tym niskim przelotem? Jest to zdecydowanie wbrew przepisom. Te mówią- loty na motolotni wykonuje się nad zwartą zabudową miast do 25 tys. mieszkańców nie niżej niż 150 metrów nad najwyższą przeszkodą, znajdującą się w promieniu 300 metrów od statku powietrznego. 

Jeśli pilot lata nad miastem do 100 tys. mieszkańców, nie może lecieć niżej niż 1000 m nad poziomem morza. 

A sankcje? Legalnie na motolotniach mogą latać osoby, które zdobyły świadectwo kwalifikacji pilota motolotni, wydawane na wniosek zainteresowanego przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. Trzeba pamiętać, że ULC nie jest organem ścigania, jednak w przypadku interwencji Policji w sytuacji stwarzania zagrożenia, Urząd Lotnictwa Cywilnego może zawiesić, lub nawet odebrać uprawnienia