Nasz czytelnik po ostatnim artykule serwisu wrzuc.info na temat fatalnego stanu dróg w Nidku oraz Głębowicach Te drogi to jakiś skandal

Poinformował naszą redakcję, że uszkodził swój samochód w połowie stycznia bieżącego roku. 

Ul. Biała Droga w Nidku, rankiem 15 stycznia wydawała się wyglądać normalnie…

“Jechałem ul. Biała Droga około godziny 6:40. Kilkadziesiąt metrów przed znakiem ostrzegającym o dziurach w drodze, najechałem na grube warstwy lodu, leżącą w poprzek drogi. Odczucie było podobne jak po przejechaniu kilku progów zwalniających. Było jeszcze ciemno i nie widziałem przeszkody. Po przejechaniu około 100 metrów, musiałem się zatrzymać. Auto zaczęło bardzo mocno ściągać na prawą stronę. Okazało się, że na tych warstwach lodu uszkodziłem układ kierowniczy, hamulcowy, a koło prawie wpadło do środka. Zrobiłem zdjęcia i poinformowałem służby o zaistniałej sytuacji. Na miejsce przyjechała Policja i Straż Pożarna oraz ktoś z wydziału dróg. Po wszystkim zgłosiłem się do firmy ubezpieczeniowej. Jednak po jakimś czasie dostałem odwołanie od wypłacenia odszkodowania„- mówi nam w rozmowie kierujący samochodem

Zakład ubezpieczeń PZU odpowiedział w absurdalny sposób stwierdzając, że “utrzymanie dróg publicznych i wewnętrznych w stanie całkowitego bezpieczeństwa, jest technicznie nie możliwe (pisownia oryginalna przyp.red.) Kierowca musi się zawsze liczyć z możliwością napotkania odcinka drogi w stanie zagrażającym bezpieczeństwu jazdy” – czytamy w uzasadnieniu

Kierowca Audi nie otrzymał żadnego mandatu ani pouczenia a mimo to, traktowany jest w zasadzie jako sprawca kolizji.

Za odśnieżanie tego odcinka drogi odpowiedzialna jest firma F.H.U. „MIX” Paweł Ciernia. Udało nam się skontaktować z właścicielem, ten jednak nie poczuwa się do odpowiedzialności. A skoro jak twierdzi pan Paweł Ciernia “nie odśnieżamy kiedy trwają opady”– to znaczy, że o godzinie 6:03 oraz 6:28 śnieg nie padał i widać było, że na drodze zalega warstwa na prawej stronie jezdni, która ewidentnie zagraża kierowcom.

Firma obsługująca właściciela Audi, wyceniła szkodę na około 20 000 złotych. Ten został jednak bez auta, ponieważ ubezpieczyciel- firma PZU nie widzi w tej sytuacji winy po stronie organów utrzymujących drogę i tym samym właścicielowi uszkodzonego Audi, nie należy się nawet auto zastępcze.