Pani Marta z Kalwarii Zebrzydowskiej samotnie wychowuje dwie córki. 16- letnia Julia jest dzieckiem leżącym. Choruje na Zespół Westa, dziecięce porażenie mózgowe postać czterokończynową, oczopląs i zaawansowaną osteoporozę, jak by tego było mało, niedawno wykryto u niej szmery w sercu.

Stan Julii jest poważny. Nie trzyma głowy, jest dzieckiem leżącym, od 2011 roku jest karmiona przez stomię żołądkową. Julia przeszła dwukrotnie złamanie kości udowej, operację wydłużenia ścięgien Achillesa a także osteotomie odwodzącą biodra lewego.

Byłam dzielna bardzo długo. Jednak wiem że Julia będzie mnie potrzebować jeszcze długo, a ja muszę być sprawna, by mieć siłę o nią dbać, o nią i o drugą córkę. Julia waży już 40 kg, a wózek 25. Nie chcę być więźniem własnego domu, nie chcę, by Julia spędziła resztę życia w czterech ścianach swojego pokoju. Chciałabym z nią w lato posiedzieć w ogrodzie, jechać na mikołajki do fundacji w zimie czy przy jakiejkolwiek wizycie szpitalnej nie ryzykować kontuzją mojego kręgosłupa. Niestety likwidacja barier architektonicznych to nie tylko założenie windy i szybu, to niestety także przebudówki murarskie których koszt jest ogromny, zbyt duży dla kogoś kto od 16 lat opiekuje się dzieckiem z niepełnosprawnością. Bez waszej pomocy nam się nie uda. Dlatego zwracam się z prośbą do każdego dobrego człowieka o udostępnienie zbiórki i wpłatę. Chcemy tylko wyjść z domu jak wy wychodzicie każdego dnia. – mówi mama Julii

Pieniądze możecie wpłacać na konto zbiórki TUTAJ