Pan Andrzej Kosek to człowiek, który swoim życiorysem mógłby obdarzyć kilka osób. 68-latek z Andrychowa, jest synem piłkarza Tadeusza Koska z Garbarni Kraków, który zaszczepił w nim miłość do szopek krakowskich.
Szopki krakowskie to nie tylko ozdoba świąteczna, ale prawdziwe dzieła sztuki, nawiązujące do bogatej tradycji Krakowa. Te misterne konstrukcje, zbudowane z drewna, papieru i kolorowych ozdób, przedstawiają scenę narodzin Jezusa Chrystusa w otoczeniu charakterystycznych dla Krakowa elementów architektonicznych. Ich konstrukcja składa się z kilku poziomów, na których umieszczone są figurki Świętej Rodziny, pasterzy, królów magów, a także postaci ze świata baśni i legend. Ważnym elementem szopek są również krakowskie zabytki, takie jak Wawel, kościół Mariacki czy Sukiennice.
„Kocham tworzyć szopki krakowskie, uzależniłem się od tego”- mówi pan Andrzej i przyznaje, że nie mógłby żyć bez tego hobby.