W Wadowicach o fotel burmistrza  w wyborach samorządowych 7 kwietnia, powalczy trzech kandydatów. Bartosz Kaliński, Paweł Krasa oraz właśnie Kamil Żurek– To 31- letni mieszkaniec Gorzenia, ojciec trójki dzieci, monter, konserwator sieci wodno-kanalizacyjnej i operator koparki w wadowickich wodociągach. 

Pomimo hejtu i wyśmiewania jego stanowiska pracy Kamil Żurek nie poddaje się i ochoczo rozpoczął kampanię wyborczą.

Na mostku w Rokowie, mówił dziennikarzom, że  nie wstydzi się pracy na koparce, a nawet szambiarce (którą czasami prowadzi). Pracuje ciężko i uczciwie na swoją rodzinę, aktualnie buduje dom, pomaga mu przy tym ojciec. 

Kamil Żurek odbijał argumenty hejterów o braku doświadczenia w polityce mówiąc, że ma doświadczenie związkowe w pracy- jest przewodniczącym. Mateusz Klinowski również zaznaczył, że w historii miasta był już jeden koparkowy-  Zdzisław Szczur, który swego czasu był przewodniczącym Rady Miejskiej w Wadowicach.

Kamil Żurek nadmienił, że sam zdecydował się kandydować. I liczy na pomoc swojego doświadczonego mentora Mateusza Klinowskiego w kwestiach polityki i dziedzin z nią związanych. Powiedział też, że jest “avatarem” a nie “marionetką”

Na końcu swojego wystąpienia powiedział, że chętnie stanąłby do debaty wyborczej z Pawłem Krasą i Bartoszem Kalińskim.