Burmistrz Kalwarii Zebrzydowskiej Augustyn Ormanty twierdził niegdyś, że jako redaktor jestem nierzetelny. Wziąłem sobie te słowa do serca i podszedłem do tematu nad wyraz profesjonalnie, drążąc temat głębiej aniżeli kiedykolwiek wcześniej. O co chodzi?
Pierwowzór Collegium Humanum czyli Humanum Tumanum?
Augustyn Ormanty podczas czasu wolnego od bycia Burmistrzem Kalwarii Zebrzydowskiej rozpoczął studia na Katolickim Uniwersytecie w Rużomberoku. Katolicki Uniwersytet w Ruzomberok na Słowacji jest uniwersytetem publicznym składającym się z czterech wydziałów (Wydziału Sztuki i Literatury, Wydziału Edukacji, Wydziału Teologicznego i Wydziału Zdrowia). Ormanty rozpoczął studnia 22 marca 2012 roku, aby złożyć prace habilitacyjną 29 października tego samego roku. W Polsce czas przygotowania habilitacji najczęściej trwa 10-20 lat i jest wynikiem wielu publikacji naukowych i artykułów w renomowanych czasopismach (z listy KBN).
Rejestracja pracy habilitacyjnej
Praca została zarejestrowana właśnie z tą datą w Słowackim Centralnym rejestrze prac dyplomowych z adnotacją „nieopublikowana praca habilitacyjna” pod nazwą: „Współpraca gminy z kościołem w działalności charytatywnej i katechetycznej, na rzecz lokalnego rozwoju regionu wadowickiego„. Praca została obroniona na wydziale: Odborová didaktika – teória vzdelávania náboženskej výchovy (teoria wychowania Edukacja religijna). Przypomnijmy że Augustyn Ormanty w 2002 r. obronił doktorat pt. Rozwój Samorządu Terytorialnego w Regionie Wadowickim. Jednakże życiorys który udostępnił nie ma ciekawych dzieł pod względem naukowym opublikowanych do roku 2012. Co ciekawe to właśnie z doktoratu z roku 2002 pochodzi nigdy niezrealizowane hasło:
„Rozwój przedsiębiorczości na terenie regionu związany jest z aktywnością samorządu. Należy szukać szansy ożywienia, poprzez stworzenie kompleksowego planu strategicznego, który uwzględniałby specyfikę regionu, wytyczającego kierunki rozwoju na przyszłe lata, pozwalające podejmować decyzje daleko wybiegające w przyszłość.” (s. 177 doktoratu).
Powróćmy zatem do habilitacji i tego jaki ona ma wpływ na gminę Kalwaria. Otóż żaden. Patrząc bowiem na niewykorzystany potencjał turystyki religijnej, silne ośrodki duszpasterstwa, to Kalwaria Zebrzydowska pod kierunkiem docenta słowackiego nie wykorzystała tego potencjału.
Przejdźmy jednak do meritum sprawy – turystyki habilitacyjnej. W wyniku publikacji nie tylko gazety wyborczej, ale także prof. Bogusława Śliwierskiego „Turystyka habilitacyjna…” została zmieniona ustawa, która nakazuje obecnie nostryfikację (potwierdzenie) tytułu na polskiej uczelni. Obecny włodarz Kalwarii Zebrzydowskiej Augustyn Ormanty tego nie uczynił, nie zgłosił swojego tytułu do OPI (Ośrodek Przetwarzania Informacji – Państwowy Instytut Badawczy), bo powątpiewam aby prof. Śliwierski nie umiał go znaleźć.
Ważnym cytatem podważającym jakość owych habilitacji jest:
– Słowacki docent to jedynie stopień naukowo-pedagogiczny, a nie naukowy – podkreśla prof. dr hab. Bogusław Śliwerski z Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów, który od lat zmaga się ze słowackimi habilitacjami.
A jak widać Ormanty pedagogikę ma rozwiniętą w Radoczy do roku 1982.
Profesor Śliwierski napisał:
Wiosną 2008 r. otrzymałem ze środowiska pedagogiki społecznej pierwsze sygnały o zaskakującej fali awansów naukowych niektórych nauczycieli akademickich, którzy na Słowacji uzyskiwali habilitację z pracy socjalnej jako rzekomo tożsamej z polskimi dyscyplinami naukowymi – pedagogiką lub socjologią. Wskazywano głównie na to, że niektóre osoby legitymujące się słowackimi dyplomami nie są znane w środowisku polskiej nauki, a w przypadku innych akademików przewody habilitacyjne w Polsce zostały negatywnie ocenione przez rady wydziałów. Na Słowacji ten sam dorobek zaaprobowano, uznając go za odpowiadający habilitacji w tym kraju, toteż przedstawiane dyplomy budziły w Polsce zdumienie. Musiało to rzutować na akademicki status takich osób, skoro we własnym środowisku najczęściej ukrywały one podjęcie starań o słowacką habilitację. Niektórzy nie ujawniali tego faktu w ogóle. Zjawisko to przez wiele lat było w środowisku akademickim swoistym rodzajem tabu. Do Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN docierały informacje, że jest to zjawisko patologiczne, kreowane przez pedagogów. Także polska prasa pisała o tej praktyce jako niegodnej, wstydliwej czy hańbiącej polską naukę.
Zapraszam do przeczytania całej pozycji, bo włos się na głowie jeży. Wśród 12 pozycji przypisanych Augustynowi Ormantemu znalezionych w Katalogu Polskich Zbiorów Bibliotek Naukowych nie odnalazłem ani jednej, która byłaby postawą do habilitacji na Słowacji. No prawie, bo jednakże istnieje pozycja pt. Strategia rozwoju lokalnego regionu wadowickiego i to jest jego doktorat.
Najprawdopodobniej temat pracy „habilitacyjnej” Ormantego brzmi:
„Współpraca samorządu lokalnego z kościołem w działalności charytatywnej i katechetycznej na rzecz lokalnego rozwoju regionu wadowickiego”. Augustyn Ormanty
Oryginalny tytuł możemy znaleźć na Słowacji: https://opac.crzp.sk/?fn=detailBiblioFormChildODMUH&sid=BA98F1178B40464E53EEAC07C2E3&seo=CRZP-detail-kniha
W tym miejscu jako chyba jedynym, możemy znaleźć informację o procesie na Słowacji na stronie 144: https://www.ku.sk/app/cmsSiteBoxAttachment.php?ID=7148&cmsDataID=0
Te matriały posłużyły mi w przygotowaniu artykułu
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,19031574,habilitacja-na-slowacji-szybki-sposob-na-zdobycie-tytulu-naukowego.html
Poniżej załączam prace doktora Śliwierskiego na temat turystyki habilitacyjnej oraz program studiów habilitacyjnych w języku oryginalnym.
no to wygląda na to, że nie było nostryfikacji dyplomu w Polsce więc prawdopodobnie facet posługuje się tytułem – hab. – bezprawnie ?
a nawet gdyby próbował takiej nostryfikacji to by jej nie dostał, bo hab. słowacki nie jest tożsamy z hab. polskim
z tytułami naukowymi i publikacjami tego Pana, są problemy od początku, już doktorat był kwestionowany, sprawę szeroko opisywała gazeta wyborcza