Wygląda na to, że właśnie rozpoczął się powyborczy skok PiSu na nasz wspólny majątek. Burmistrz Bartosz Kaliński i radni tej formacji zamierzają bowiem na ostatniej sesji (sic!) upływającej kadencji przegłosować projekt utworzenia nowej spółki miejskiej, o której niewiele właściwie wiadomo. – czytamy w facebookowym wpisie Mateusza Klinowskiego
Klinowski pyta przekornie „Jak myślicie, będzie taniej czy drożej?”- i ma dużo racji. w ciągi 10 lat kapitał zakładowy spółki (pokryty wkładem własnym Gminy Wadowice) ma wzrosnąć do 20 milionów złotych. Wadowickie Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Wadowicach, z zarządem itd. Jednak wszystkie kluczowe decyzje w jej sprawie, będą podejmowane przez Radę Miejską.
Do zadań spółki należeć będą utrzymanie zieleni, czystości, porządku, opróżnianie koszy, przygotowywanie miejskich imprez. Jaki sens jest w utworzeniu takiego podmiotu, skoro całkiem sprawnie działa on w dotychczasowej formie?
Na koniec Klinowski gorzko stwierdza:
„Na pierwszy rzut oka celem tego zabiegu jest jedno – nowe etaty dla zarządu i rady nadzorczej, w których pewnie ulokowani zostaną desantujący się do Wadowic działacze PiS, którzy potracili intratne posady w spółkach Skarbu Państwa po utracie przez tą formację władzy. Tym będzie ta spółka – tratwą ratunkową dla działaczy PiS z całej Polski ulepioną z Twojej kasy mieszkańcu. A to dopiero początek II kadencji Kalińskiego.”