Na III Sesji Rady Miejskiej w Andrychowie, która odbyła się w środę (19.06) doszło do kuriozalnych sytuacji. Jedną z nich były głosowania w sprawie absolutorium oraz wotum zaufania. Informowaliśmy o tym w artykule:
To jednak był dopiero początek kuriozum. Największym szokiem okazało się głosowanie w sprawie emisji obligacji komunalnych, których to emisja miała pokryć deficyt budżetowy. Uchwała w tej sprawie na środowej sesji została odrzucona przez radnych niemal jednogłośnie. Decyzja ta może skutkować rezygnacją z inwestycji zaplanowanych na ten rok.
Przypomnijmy, że obecna Rada Miejska w Andrychowie dzieli się na dwa obozy: Beata Smolec- 11 radnych, Tomasz Żak- 10 radnych. W praktyce oznacza to, że radni z obozu pani burmistrz, mogą przegłosować każdą uchwałę.
Skarbniczka gminy, Dorota Żywioł, wyjaśniała, że obligacje emitowane są w przypadku braku środków finansowych, a decyzja o ich emisji podejmowana jest na podstawie bieżącej analizy stanu finansów i zaawansowania robót. Zapewniła również, że zaplanowane 16 mln zł z emisji obligacji jest dokładnie rozdysponowane na sfinansowanie deficytu i wydatki inwestycyjne.
Mimo tych wyjaśnień uchwała o emisji obligacji jakimś cudem została jednak odrzucona mimo, że przecież obecna burmistrz Beata Smolec ma większość w radzie.
Taka decyzja może oznaczać konieczność rezygnacji z części inwestycji zaplanowanych w budżecie oraz o jakiegoś rodzaju rozłamie w obozie obecnej burmistrz. Władze gminy będą teraz musiały poszukać innych źródeł finansowania, aby zbilansować budżet.