Brak mi słów, taka była jazda W związku z powyższym. Tym razem bez komentarza… Kto nie był niech żałuje…
Mówi Grzesiek
Dalej bawcie się smartfonami i pilotami do TV w domowych pieleszach. Brak kontaktu z innymi ludźmi może skończyć się bardzo źle…
Podobno można się już nawet rozmnażać zdalnie. Powodzenia życzę. Tylko ostrzegam! Wasze dzieci mogą być wirtualnymi dziećmi. Maszynami zero-jedynkowymi. Pozbawione uczuć. Wasz wybór. Każdy człowiek ma wolną wolę. I nikt Wam czy mi tego nie odbierze…
A tam gdzie Grzegorz Bargiel na fotkach jest to foty są autorstwa jednej z wokalistek grupy: „Garbate Aniołki”.
A imię tej „garbatej anielicy” to: Sylwia Drzycimska. To dziwne. Bo kręgosłp ma prosty jak słóp i nogi też. A wspierała ją uśmiechem jej imienniczka i przyjaciółka zarazem, pełna pozytywnej energii: Sylwia Sokołowska.
Pozdro dla całego waszego zespołu. Dziękuję Wam za emocje, które dzięki Wam mogłem doświadczyć
P.S.
Kolejna moja muzyczna stacja to:
Rock na Bagnie
Zapraszam i do zobaczenia…
Foto i tekst: Grzegorz Bargiel