Mieszkańcy zebrali ponad 200 podpisów pod petycją o wstrzymanie budowy i podkreślają, że wybrali to miejsce ze względu na bliskość natury i zainwestowali w ekologiczne technologie. Brak badań potwierdzających długofalowe bezpieczeństwo elektrosmogu wzmaga ich obawy.
Burmistrz Kęt Marcin Śliwa wyjaśnił, że decyzja o budowie masztu została podjęta na podstawie wyroku sądu, który unieważnił wcześniejszą odmowę gminy. Inwestor odwołał się od decyzji gminy do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie, które wydało wyrok na jego korzyść.
Na przełomie 2020/2021 firma Orange wystąpiła do nas do gminy o odrolnienie działki w Malcu. My próbowaliśmy to zablokować i wysłaliśmy firmie decyzję odmowną. Natomiast przepisy są takie jakie są i SKO na podstawie wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego jakie były w przeszłości, odrolniło działkę. Wtedy skończyliśmy batalię ponieważ narażaliśmy się na zapłatę wysokich odszkodowań. My zresztą nie prowadziliśmy postępowania z pozwoleniami na budowę- to robi powiat. Mieszkańcy nie rozumieją, że my nie mieliśmy na to wpływu. Przecież decyzje zapadają głównie w powiecie. My mieliśmy tylko taką styczność z Orange, że daliśmy decyzję odmowną na odrolnienie tej działki. Sieci komórkowe mają mnóstwo narzędzi prawnych m.in. Różne ustawy o rozwoju sieci telefonicznych/komórkowych itp. i aktualnie, na podstawie zmienionych przez poprzedni rząd przepisów, mogą budować maszty gdzie tylko chcą.
– powiedział nam w rozmowie burmistrz Kęt Marcin Śliwa
Mieszkańcy podkreślają, że nie zostali poinformowani o planowanej inwestycji, a niektórzy z nich kupili działki i wybudowali domy, sprawdzając lokalne plany zagospodarowania, które nie zawierały informacji o maszcie. Protestujący planują kontynuować działania i wykorzystać wszystkie dostępne środki prawne, aby wstrzymać budowę. Na czwartek, 11 lipca, zaplanowano zebranie wiejskie, na którym mieszkańcy będą dyskutować o dalszych krokach.


A potem narzekanie że zasięgu nie ma