Jak nieoficjalnie się dowiadujemy pomocy wymagała kobieta, którą użądliła najprawdopodobniej pszczoła. Sytuacja może wydawać się błaha, jednak kobieta była uczulona na jad tych owadów, przez co mogła wystąpić bardzo mocna i niebezpieczna reakcja alergiczna.
Może wypadalo by skosić trawę, bo pełno kwitnącej kończyny a przy tym pszczół.
Pszczoła też chce żyć na dodatek to bardzo pożyteczny owad, a wy byście tylko kosili i betonowali.
Tam jest masa pszczół. Niejedna z wody wyciągalem, bo wpadają.
Najlepiej jakby trawę kosili, rok temu była tam masa, na szczęście w tym roku 18 czerwca nie widziałem. Ale wypadało chociaż zamknąć basen na 1/2 dni i pokosic, bo inni siedzieć tam nie mogą. Mam nadzieję że ktoś z właścicieli basenu znajdzie ten komentarz.
Kilka lat temu nad morzem osa wlazła mi do otwartej puszki z piwem jabłkowym.Na szczęście nie połknąłem,użądliła mnie przy wypływaniu w górne podniebienie i usta.Najbardziej co mnie zirytowało to obojętność żony,bo to moja wina że nie przykryłem piwa.Wiem o tym ale nabijanie się z kogoś po takim zdarzeniu że ma usta jak murzyn to nie na miejscu.Wstydziła się że mną wracać na kwaterę,więc wracałem sam.Na szczęście po drodze z plaży trafiłem na śląską kuchnię i wziąłem żurek ,do którego widząc moją opuchliznę Pani dołożyła majeranku,że chyba normalnie bym tego nie zjadł,ale właśnie majeranek w tej zupie złagodził ból i opuchlizna zeszła po 3 godzinach.A żonę kocham,ale ja bym zareagował inaczej