W nocy z piątku na sobotę (12/13.07) około godziny 2:00 w zakładzie produkującym paluszki w Osieku, doszło do potężnego pożaru. 

“Wszyscy są już bezpieczni, nikomu się nic się nie stało, jednak przeżyliśmy chwilę grozy. W środku był sam dym, ewakuowano około 100 osób”- przekazuje nam jeden z pracowników

Według relacji świadków zdarzenia przez szalejące w regionie burze, doszło do utraty zasilania. partia paluszków zatrzymała się w piecu i doszło do zapłonu. Pożar próbowano ugasić gaśnicami zakładowymi. Ogień jednak szybko rozprzestrzenił się na dach.

[AKTUALIZACJA] Na miejscu pracują dziesiątki strażaków, ponieważ nadal (stan na godzinę 5:11) nie udało się ugasić pożaru, a płomienie zajęły już drugą halę produkcyjną.

Na miejsce zmierzają kolejne jednostki. Siły i Środki nadal nie są wystarczające

[AKTUALIZACJA 2] Stan na godzinę 7:57. Pożar nadal nie został opanowany. Na miejsce przybyła jednostka ratowniczo gaśnicza z Krakowa. Strażakom brakuje wody do gaszenia pożaru. Dojechała również cysterna z wodą. Na chwile obecną płoną wszystkie hale na terenie obiektu. Na miejsce przyjechał Wojewoda Małopolski Krzysztof Klęczar. Pożar gasi ponad 200 strażaków

[AKTUALIZACJA 3] Stan na godzinę 14:57. Pożar został opanowany. Na miejscu wciąż działania prowadzą Strażacy z całego regionu. Zabezpieczają pogorzelisko przed powstawaniem pożarów wtórnych. Zniszczenia są ogromne. Na szczęście strażakom udało się zapobiec dalszemu rozwojowi ognia. Na miejscu pojawił się specjalistyczny robot z jednostki Łodzi

[AKTUALIZACJA 4] Stan na godzinę 15:19. Wojewoda Małopolski Krzysztof Klęczar powiedział, że zrobi co w jego mocy, żeby pomóc firmie ze względu na jej strategiczną dla regionu wartość- zakład zatrudnia około 600 pracowników