Przypomnijmy: radny Lempart trakcie głosowania w sprawie wyrażenia zgody na wniesienie wkładu niepieniężnego do spółki WPWiK Sp. z o.o. w Wadowicach i objęcia nowych udziałów w podwyższonym kapitale zakładowym spółki. Działo się to na VII Sesji Rady Miejskiej. Widząc, że radna Dorota Balak opuściła salę obrad, postanowił „pomóc” jej w głosowaniu i wcisnął przycisk „za” na jej tablecie. Zapomniał chyba, że jest radnym, a nie dzieckiem w piaskownicy.
Przewodniczący Rady Miejskiej w Wadowicach Piotr Hajnosz po prośbie Lemparta o reasumpcję zarządził powtórne głosowanie. Radny Lempart przeprosił za swoją „pomoc”, ale nie zrobił tego od razu. Musiał się naradzić na zarządzonej przerwie?
Czy radny Lempart nie wiedział, że głosowanie na „dwie ręce” jest niedozwolone? A może po prostu liczył, że nikt nie zauważy jego „małego przekrętu”? Tak czy inaczej, powinien ponieść konsekwencje swojego czynu, jednak wiemy jak się to skończy- Nijak, ponieważ radny Lempart to partyjny kolega przewodniczącego Hajnosza z PiS i nie tylko.
Za podobne wybryki grożą poważne kary, łącznie z pozbawieniem wolności i zakazem zajmowania funkcji publicznych- taka sytuacja miała miejsce w Sejmie w 2016 roku. Wtedy jedna z posłanek Kukiz’15 oddała głos za siebie oraz innego z parlamentarzystów. Sąd orzekł, że posłanka przekroczyła swoje uprawnienia i skazał ją na karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, 12 tysięcy złotych grzywny oraz zakaz zajmowania funkcji publicznych przez 5 lat. Może zamiast bawić się w „pomocnika”, radny Lempart powinien skupić się na rzetelnym wykonywaniu swoich obowiązków?
Mieszkańcy Wadowic zasługują na radnych, którzy traktują swoją pracę poważnie i przestrzegają prawa. Radny Lempart powinien wyciągnąć wnioski z tej sytuacji i w przyszłości zastanowić się dwa razy, zanim ponownie postanowi „pomóc” koleżance a także ponieść konsekwencje swojego czynu.
Dodatkowo, kiedy już udało nam się połączyć z radnym próbował znowu oszukiwać i przekonywać, że “coś tam się mu kliknęło”. Stwierdził również, że ta uchwała, która była głosowana, nie była “ważna”- ot kolejna nic nieznacząca uchwałka.
Mało tego. Lempart stwierdził, że jest wielkim społecznikiem i za te grosze, które dostaje z diety radnego to mógłby nic nie robić.