Mieszkańcy Wieprza (k. Andrychowa) skarżą się na uciążliwy problem, który z miesiąca na miesiąc przybiera na sile. Jak informuje jeden z naszych czytelników, przystanek autobusowy w centrum miejscowości stał się miejscem codziennych spotkań osób spożywających alkohol. „Praktycznie codziennie ktoś tam siedzi i pije. Niektórzy przyjeżdżają rowerami i później ledwo na nich wracają drogą do domu” – relacjonuje mieszkaniec.

Na zdjęciach, które dotarły do naszej redakcji, widać butelki, puszki i bałagan pozostawiany przez osoby, które urządziły sobie wiatę autobusową jako miejsce spotkań. Problem jest szczególnie dotkliwy dla osób czekających na autobus, w tym dzieci i młodzieży, które często muszą stać obok grupy głośnych, nietrzeźwych mężczyzn.


– Najgorsze jest to, że władze gminy i policja kompletnie nic z tym nie robią. Każdy przejeżdża, każdy widzi, ale nikt nie reaguje – podkreśla rozgoryczony czytelnik.

Mieszkańcy obawiają się nie tylko o estetykę miejsca i bezpieczeństwo, ale także o możliwość potrącenia nietrzeźwych rowerzystów. Jak mówią, wielokrotnie widzieli osoby ledwo utrzymujące równowagę na jednośladzie. Sytuacja, choć znana, od dłuższego czasu pozostaje bez rozwiązania.