Mimo ostrzeżeń i trudnych warunków pogodowych, nie wszyscy kierowcy wykazali się rozsądkiem. W ostatnich dniach doszło do serii poważnych naruszeń przepisów drogowych, które mogły zakończyć się tragicznie. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej mieli pełne ręce roboty, szczególnie w sobotni wieczór, 26 lipca. Tylko tego dnia zatrzymali pięciu kierowców, którzy rażąco przekroczyli prędkość lub dopuścili się innych groźnych wykroczeń.

Najpoważniejszy przypadek miał miejsce około godziny 23:00 w Makowie Podhalańskim, gdzie 20-letni kierowca Audi pędził ul. Wolności z prędkością aż 130 km/h. To ponad dwukrotnie więcej niż pozwalają przepisy w obszarze zabudowanym. Jakby tego było mało, jego pojazd nie posiadał ważnych badań technicznych, co zakończyło się zatrzymaniem zarówno dowodu rejestracyjnego, jak i prawa jazdy.


Nieco wcześniej, również na ul. Wolności, policja zatrzymała 39-letniego kierowcę busa, który przekroczył prędkość o ponad 60 km/h. Podobna sytuacja miała miejsce na krajowej “28” w Makowie – tam 44-latek kierujący Skodą jechał 105 km/h, a godzinę później 23-letni kierowca Volvo osiągnął 111 km/h.

Ostatni z zatrzymanych to 18-latek kierujący Chryslerem. Jego manewry – wyprzedzanie na podwójnej ciągłej i tuż przed przejściem dla pieszych – mogły zakończyć się tragedią. Na domiar złego, jego auto również nie miało ważnych badań technicznych. Młody kierowca został ukarany mandatem w wysokości 1700 zł i otrzymał 20 punktów karnych.

Policja nie kryje rozczarowania nieodpowiedzialnością niektórych uczestników ruchu drogowego. – Warunki na drogach są wymagające, a brawura może kosztować życie – własne lub cudze. Dlatego zapowiadamy wzmożone kontrole – podkreślają mundurowi i apelują o rozwagę za kierownicą.

W świetle ostatnich wydarzeń jasne jest, że dla niektórych kierowców nawet śliska nawierzchnia i policyjne patrole nie są wystarczającym ostrzeżeniem. Tymczasem stawką jest bezpieczeństwo nas wszystkich.