Dzięki czujności mieszkańca Rajska, policjanci z oświęcimskiej drogówki zatrzymali pijanego kierowcę, zanim doszło do tragedii. Mężczyzna, który w piątkowe popołudnie 25 lipca wsiadł za kierownicę fiata, miał w organizmie 1,8 promila alkoholu. 78-latek z Tychów nie tylko stracił prawo jazdy, ale również swój samochód – zarekwirowany przez policję na poczet przyszłej kary.
Do zdarzenia doszło tuż przed godziną 15. Pan Adrian, mieszkaniec Rajska, zauważył, że starszy mężczyzna, będący pod wyraźnym wpływem alkoholu, wsiada do samochodu. Nie zastanawiając się długo, zadzwonił pod numer alarmowy 112 i przekazał dokładny opis pojazdu oraz kierunek, w jakim odjechał podejrzany. Dzięki jego szybkiej reakcji, patrol policji już po chwili zatrzymał fiata na ulicy Pszczyńskiej w Rajsku.
Kierowca został przewieziony do oświęcimskiej komendy, gdzie wykonano badanie alkomatem. Wynik – 1,8 promila – nie pozostawiał wątpliwości. Oprócz utraty uprawnień, mężczyzna musi się również liczyć z konfiskatą pojazdu, ponieważ od 2024 roku za prowadzenie auta z co najmniej 1,5 promila we krwi sąd może orzec przepadek pojazdu lub jego równowartości.
Za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości grozi do 3 lat więzienia, wysoka grzywna oraz co najmniej 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów. W tym przypadku odpowiedzialność będzie tym bardziej surowa, ponieważ wiek i stan kierowcy tylko potęgują powagę zagrożenia, jakie stwarzał na drodze.
Policjanci z Oświęcimia podkreślają, jak ogromne znaczenie miała reakcja świadka. Dzięki niej udało się uniknąć potencjalnego wypadku, a być może uratować czyjeś życie. Funkcjonariusze dziękują panu Adrianowi za postawę obywatelską i apelują do innych: jeśli widzisz, reaguj. Nie trzeba być bohaterem — wystarczy wykonać jeden telefon i zachować czujność.