Tym razem nie chodzi o błędne oznakowanie czy nieuwagę kierowców, a o… banery reklamowe. Jeden z nich, widoczny tuż przy krawędzi jezdni, wyraźnie ogranicza pole widzenia – zwłaszcza tym, którzy wyjeżdżają z podporządkowanej ulicy. Reklama, promująca usługi dekarskie i czyszczenie elewacji, ustawiona została w taki sposób, że zasłania znak drogowy i znacząco utrudnia bezpieczne włączenie się do ruchu.
– To bardzo niebezpieczne miejsce. Po reorganizacji było dużo lepiej, ale teraz te banery znowu wprowadzają zagrożenie – mówi jeden z mieszkańców. – Wystarczy moment nieuwagi i może dojść do tragedii – dodaje.
Apel kierowców i mieszkańców wydaje się zasadny. Choć lokalni przedsiębiorcy mają prawo do promowania swoich usług, warto zachować równowagę między reklamą a bezpieczeństwem. Być może nadszedł czas, by ponownie przyjrzeć się sytuacji na skrzyżowaniu i przeanalizować, czy umieszczone tam materiały reklamowe nie łamią przepisów i nie stwarzają realnego zagrożenia w ruchu drogowym.
Zdjęcie: Czytelnik
Po co reklamy przy drodze?