O sprawie informowaliśmy w artykule poniżej

Teraz sprawa skomplikowała się jeszcze bardziej- otóż na projekcie widnieją korytka głębokie…


Jak relacjonują mieszkańcy, podczas silnej ulewy woda z poboczy nie była odpowiednio odprowadzana. Spływający strumieniami deszcz wypłukał ziemię i żwir, który osadził się na jezdni, tworząc błotnistą i śliską powierzchnię. Zalegające osady utrudniały przejazd samochodom i pieszym, a cała sytuacja – jak mówią świadkowie – przypominała sceny z lokalnej powodzi.

– Na projekcie były zupełnie inne rozwiązania, a to, co zamontowano, nie zdaje egzaminu przy pierwszej lepszej burzy – mówi jedna z mieszkanek, prosząc o anonimowość. – Jeśli nic się nie zmieni, sytuacja będzie się powtarzać przy każdym większym deszczu.

Płytkie korytka, które znalazły się w miejscu inwestycji, nie są w stanie zebrać odpowiednio dużej ilości wody opadowej, co powoduje jej swobodny spływ na drogę. Brak sprawnego systemu odwodnienia prowadzi do uszkodzenia nawierzchni, a także zwiększa ryzyko wypadków.