W nocy z 15 na 16 lipca br., wadowiccy policjanci zostali powiadomieni o pobiciu, w wyniku którego 41-letni mężczyzna trafił do szpitala w Wadowicach. Zaangażowani w sprawę policjanci pionu kryminalnego ustalili, że pokrzywdzony został zaczepiony przez kilku mężczyzn na bulwarach nad Skawą, którzy bez powodu zaczęli uderzać go rękami w twarz. Mężczyzna zaczął uciekać, jednak dwóch agresorów dogoniło go i zaczęło bić pięściami po całym ciele. Mężczyźni przewrócili 41-latka za ziemię, a następnie zaczęli go kopać, po czym uciekli zabierając mu telefon i zegarek o łącznej wartości (jak się później okazało) ponad 2500 złotych.

Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego przeanalizowali wszystkie zdobyte informacje i dzięki żmudnej pracy operacyjnej ustalili tożsamość sprawców. Pierwszy z wytypowanych mężczyzn, 22-letni mieszkaniec gminy Wadowice, został zatrzymany jeszcze tego samego dnia w swoim miejscu zamieszkania. Trzy dni później funkcjonariusze zatrzymali drugiego mężczyznę, którym okazał się być 26-letni wadowiczanin. W trakcie dalszych czynności kryminalni zatrzymali kolejną osobę, 52-latka z gminy Wadowice, który wiedząc, że zegarek pochodzi z przestępstwa oddał go do jednego z lombardów w powiecie wadowickim. Prokurator prowadzący śledztwo przedstawił 22 i 26-latkowi zarzut rozboju. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę pozbawienia wolności od 2 do 12 lat, ale nie bez znaczenia pozostaje fakt, że 26-latek popełnił przestępstwo w warunkach recydywy, co będzie miało wpływ na zwiększenie kary. 52-letni mieszkaniec gminy Wadowice usłyszał zarzut paserstwa, do którego się przyznał. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.

Sąd Rejonowy w Wadowicach zastosował wobec 22 i 26-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy, natomiast wobec 52-latka policyjny dozór.

Źródło/Zdjęcie: KPP Wadowice asp. Agnieszka Petek