Dane są jednoznaczne: Andrychów kurczy się demograficznie, a proces ten trwa od lat. Na 1 stycznia 2024 r. miasto liczyło 18 311 mieszkańców (GUS/Wikipedia), a według serwisu „Polska w liczbach” – 18 202 osoby na koniec roku. Różnice wynikają z metodologii, ale kierunek pozostaje ten sam: spadek.
W perspektywie dwóch dekad odpływ jest wyraźny – od 2002 r. populacja miasta zmalała o blisko 18%. To nie gwałtowne załamanie, lecz powolne „wysychanie”, którego skutki widać w szkołach, na rynku pracy i w strukturze wieku. Średni mieszkaniec Andrychowa ma dziś 44,6 roku – więcej niż wynosi średnia wojewódzka.
Nieco lepiej wygląda sytuacja w całej gminie (miasto + sołectwa), która na koniec 2024 r. liczyła 41 840 osób. To wciąż o 2,3% mniej niż na początku wieku. Kluczowe są jednak wskaźniki: w 2023 r. przy urodzeniach na poziomie 322 i wyższym poziomie zgonów przyrost naturalny wyniósł –146. Do tego dochodzi ujemne saldo migracji (–85). W efekcie gmina traci mieszkańców „po cichu”, a równocześnie szybko się starzeje – ponad 22% populacji jest już w wieku poprodukcyjnym.
Andrychów został wymieniony w „Strategii Rozwoju Województwa Małopolska 2030” wśród miast, które w latach 2008–2017 straciły relatywnie najwięcej mieszkańców. Przyczyny to zestaw czynników dobrze znanych z innych ośrodków średniej wielkości: mało liczne roczniki urodzeń, migracje młodych do większych miast i za granicę, a także utrzymująca się przewaga zgonów nad urodzeniami.
W efekcie szybciej kurczy się część miejska, wolniej – wiejska, ale trend całości jest spadkowy. Krótkoterminowo oznacza to większe obciążenie systemu ochrony zdrowia i opieki, długofalowo – presję na rynek pracy i finanse samorządu.
Wnioski są klarowne: Andrychów się wyludnia. To nie efekt jednej niekorzystnej statystyki, lecz suma małych minusów, które od lat tworzą rosnący problem demograficzny.
Ludzie chodzą na wybory i dają politykierom władzę to później tak jest !!! Obywatele nie mają nic do „gadania” !!!
cenzura…??? 🙂