Już 31 sierpnia Polacy będą mogli zrobić zakupy w ramach piątej w tym roku niedzieli handlowej. To jedna z zaledwie ośmiu takich okazji przewidzianych ustawowo w 2025 roku. Kolejne niedziele handlowe przypadają dopiero w grudniu – 7, 14 i 21 dnia miesiąca, tuż przed świętami Bożego Narodzenia.

Przypomnijmy, że zakaz handlu w niedziele obowiązuje od marca 2018 roku. Przepisy przewidują jednak liczne wyjątki – otwarte mogą być m.in. piekarnie, cukiernie, lodziarnie, kwiaciarnie, sklepy z prasą, pamiątkami czy biletami komunikacji miejskiej, a także stacje paliw. Handel dozwolony jest również na dworcach, lotniskach, w portach oraz w strefach wolnocłowych. Z zakazu wyłączone są także placówki pocztowe.


Właściciele mniejszych sklepów mogą prowadzić sprzedaż w niedzielę, jeśli sami staną za ladą. W przypadku franczyz, takich jak Żabka czy Euro Sklep, handel jest możliwy wyłącznie wtedy, gdy właściciel działa „we własnym imieniu i na własny rachunek”.

Za złamanie zakazu handlu grozi surowa kara – od 1 tysiąca do nawet 100 tysięcy złotych grzywny, a w przypadku uporczywego łamania przepisów sąd może orzec ograniczenie wolności.

Dla wielu klientów niedziele handlowe pozostają wygodną okazją do spokojnych zakupów, inni traktują je jako pretekst do dyskusji o swobodzie gospodarczej i sensie obecnych regulacji. Jedno jest pewne – temat wciąż wzbudza emocje i dzieli opinię publiczną.