15 lipca 2023 miał być jednym z tych pięknych dni w roku. Ciepłe, sobotnie przedpołudnie miałam spędzić z dziećmi u ukochanej babci. Mój mąż Krzysztof w tym czasie przebywał w górach. Oprócz roweru i biegania to właśnie wędrówki górskie dają mu ogromną radość, są jego pasją. Ten piękny dzień niespodziewanie przerwał telefon i koszmarna wiadomość, że mój mąż miał wypadek.

Podczas tej wędrówki górskiej nieszczęśliwie wraz z mężem oderwał się wielki odłamek skalny. Krzysiek spadł kilkadziesiąt metrów, doznając poważnych obrażeń i rozległych urazów ciała w tym głowy, twarzy, nogi oraz ręki.

Obrażenia były na tyle poważne, że został przetransportowany helikopterem do szpitala. Trwała walka o jego życie. Mąż przeszedł szereg operacji. Wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej został potem przewieziony do szpitala w Krakowie, gdzie odbyła się bardzo skomplikowana 6-godzinna operacja twarzoczaszki.

Obecnie Krzysztof przebywa na oddziale Ortopedii i Traumatologi. Przeszedł operację ręki, czeka na skomplikowaną operację nogi. Lekarze nie pozostawiają złudzeń, mąż będzie niepełnosprawny.

Sama nie dam rady. Mąż był jedynym żywicielem rodziny, a ja zajmuję się na co dzień niepełnosprawną córeczką Michalinką, która również wymaga stałej opieki i ciągłej rehabilitacji. Nasza sytuacja jest na tyle ciężka, że również zbieramy środki, by pomóc Michalince.

Stronę zrzutki możecie odwiedzić TUTAJ

Wpłat na leczenie i rehabilitację Krzysztofa można dokonywać poprzez stronę: https://www.siepomaga.pl/krzysztof-jarema