W niedzielę Urząd Miejski w Wadowicach padł ofiarą poważnego ataku typu ransomware. Cyberprzestępcy zaszyfrowali dane, a jak poinformowali sami urzędnicy — „istnieje wysokie ryzyko, że przynajmniej część z danych dotyczących mieszkańców gminy Wadowice została wykradziona i może zostać ujawniona w internecie”. To oznacza, że sprawa dotyczy nie tylko utrudnień w pracy magistratu, ale także bezpieczeństwa tysięcy mieszkańców.

Nie wiadomo, kto stoi za atakiem ani jaki jest jego cel, choć specjaliści wskazują, że większość grup ransomware nie tylko blokuje dostęp do systemów, ale również kopiuje dane, aby w razie braku zapłaty opublikować je w sieci. Jak podaje serwis Niebezpiecznik, w takim przypadku informacje mogą wpaść w ręce osób o bardzo różnych intencjach — od cyberprzestępców próbujących wykorzystać je do kradzieży tożsamości, po zwykłych ciekawskich użytkowników internetu.


Najczarniejszy scenariusz dla mieszkańców zakłada, że w sieci znajdą się wszystkie dane, jakie posiadał na ich temat urząd. Chodzi nie tylko o imiona, nazwiska i numery PESEL, ale także szczegóły dotyczące nieruchomości, wysokości podatków czy treści urzędowych pism. „Jeśli jesteś mieszkańcem Wadowic, załóż że wszystkie dane jakie miał na Twój temat Urząd Miejski zostaną ujawnione” — czytamy w komunikacie.

Eksperci radzą, by nie czekać na rozwój wydarzeń i już teraz podjąć kroki zabezpieczające. Najważniejszym z nich jest szybkie zastrzeżenie numeru PESEL, co pozwoli ograniczyć ryzyko wyłudzeń finansowych. Równie istotne jest zachowanie szczególnej ostrożności w kontaktach telefonicznych i mailowych — oszuści mogą podszywać się pod urzędników czy banki, znając wszystkie dane swoich ofiar. W takim przypadku należy przerwać rozmowę i samodzielnie skontaktować się z instytucją, której przedstawiciel rzekomo się do nas odezwał.

Sprawa wadowicka pokazuje, jak realne zagrożenie dla prywatności i bezpieczeństwa niesie ze sobą każdy cyberatak wymierzony w instytucje publiczne. Nawet jeśli część mieszkańców uzna, że „nie ma nic do ukrycia”, publikacja takich danych w sieci może w dłuższej perspektywie oznaczać poważne konsekwencje — od problemów finansowych po narażenie na manipulacje i oszustwa.

Źródło/zdjęcie: Niebezpiecznik.pl