W sezonie 2025/2026 siatkarska drużyna seniorów MKS Skawa Wadowice po raz pierwszy od lat nie pojawiła się na parkietach ligowych. Brak zespołu budzi ogromne emocje i smutek wśród kibiców oraz lokalnej społeczności.
Za tym zaskakującym faktem stoi decyzja Sebastiana Mlaka – kierownika drużyny, który przed wakacjami podjął trudną decyzję o rezygnacji ze względu na liczne obowiązki osobiste i zawodowe z prowadzenia zespołu.
Sebastian Mlak to postać, bez której dziś trudno wyobrazić sobie historię Skawy. Kilka lat temu to właśnie on był motorem reaktywacji drużyny siatkarskiej, odbudowując ją niemal od podstaw. Jego pasja, ogromne zaangażowanie i nieustanne poszukiwanie wsparcia – zarówno finansowego, jak i organizacyjnego – pozwoliły Skawie wrócić do ligowej rywalizacji, a potem osiągać historyczne sukcesy.









Pod wodzą Sebastiana Mlaka Skawa zdobyła aż dwie wygrane ligi: najpierw triumfowała w 4 lidze, a później sięgnęła po mistrzostwo 3 ligi. To były chwile, które wzbudziły dumę i nadzieję na przyszłość wśród mieszkańców Wadowic oraz sympatyków siatkówki. Sebastian nie był tylko kierownikiem – był sercem i duszą zespołu, który potrafił zmobilizować sponsorów, zbudować drużynę marzeń i dać młodym zawodnikom szansę na rozwój.
Tym bardziej bolesne jest to, że po jego odejściu drużyna nie wystartowała w sezonie 2025/2026. Ta przerwa nie wynika z braku potencjału sportowego, lecz przede wszystkim z braku osoby, która potrafiła połączyć wszystkie elementy – od organizacji, przez finanse, po motywowanie ludzi.
Wadowicka siatkówka po raz kolejny udowadnia, jak ważna jest odpowiedzialna i oddana osoba na stanowisku kierownika drużyny. Sebastian Mlak zdefiniował nową epokę dla Skawy i pokazał, że sukces to nie tylko gra na boisku, ale także ciężka praca za kulisami, tworzenie atmosfery opartej na szacunku i pasji.
Teraz społeczność sportowa i kibice Skawy Wadowice z niecierpliwością czekają na znak, który pozwoli im znów przeżywać sportowe emocje związane z ulubionym klubem. Jedno jest pewne – nazwisko Sebastiana Mlaka pozostanie w sercach wszystkich, którzy kochają wadowicką siatkówkę, jako symbol oddania, walki i marzeń o wielkich osiągnięciach.
Czy ktoś podejmie wyzwanie kontynuowania tej drogi? Czy Skawa znów powróci na ligowe boiska, by znów zapisać się w historii? Społeczność Wadowic z nadzieją i szacunkiem patrzy na przyszłość.