Nie każdy poranek zaczyna się kawą — niektórzy wybierają bardziej „odlotowe” sposoby na relaks. Dwóch młodych mężczyzn z Suchej Beskidzkiej postanowiło uciąć sobie drzemkę w samochodzie. Problem w tym, że ich pojazd blokował wjazd mieszkańcom osiedla Garce, a wewnątrz panował klimat bardziej jak z filmu sensacyjnego niż ze snu o spokojnym życiu.
W poniedziałek, 11 listopada, około godziny 10:00 mieszkańcy zauważyli zaparkowanego seata, który nie tylko tarasował drogę, ale też nie reagował na pukanie w szybę. W środku – dwóch śpiących jak kamień mężczyzn. Kiedy przyjechali policjanci, „śpiochy” w końcu się obudziły, ale to nie był miły poranek.
W trakcie kontroli wyszło na jaw, że w aucie znajduje się marihuana i mefedron – wygląda więc na to, że to nie była zwykła drzemka po ciężkiej nocy. Samochód trafił na parking strzeżony, a panowie – na komisariat. 21-latek z powiatu krakowskiego usłyszał zarzut posiadania narkotyków i teraz grozi mu do trzech lat odpoczynku w miejscu, gdzie drzwi zamykają się same.
Na dokładkę policjanci pobrali im krew do badań i ustalają, kto kierował autem. Siedzący za kierownicą 18-latek prawa jazdy nie miał, więc jeśli to on prowadził, lista jego „przygód” może się jeszcze wydłużyć.
Całe zdarzenie kończy się więc morałem jak z bajki: jeśli już planujesz drzemkę w samochodzie, upewnij się, że nie blokujesz wjazdu sąsiadom… i że Twój „środek relaksu” to co najwyżej herbata z melisą.
Ciekawe jaka Policjanci zastosowali bądź zastosują technike do ustalenia kto kierował rzeczywiście pojazdem ? Obstawiam, kto za kierownicą na tego bęc.