Była sportsmenka, która w latach świetności zdobywała medale na największych światowych imprezach, w tym srebro na igrzyskach w Sydney w 2000 roku i brąz w Atenach w 2004 roku, zmaga się dziś z problemami zdrowotnymi i logistycznymi. Po utracie wzroku jej codzienne życie stało się wyzwaniem, a sytuację komplikuje fakt, że Agata jest opiekunką sześciu psów, które uważa za swoje „dzieci”.

W swoim apelu Wróbel podkreśla, że potrzebuje wolnostojącego, ogrodzonego domu z niewielkimi wymaganiami – musi być przestrzeń dla psów, a dom powinien być pozbawiony wykładzin i dywanów. Ważne jest również, aby sąsiedzi akceptowali szczekanie zwierząt. „Nie jestem w stanie chodzić na spacery z tyloma pieskami, ponieważ bardzo słabo widzę i nie czuję podłoża” – tłumaczy w poruszającym wpisie.

Sytuacja mieszkaniowa Wróbel stała się trudna po tym, jak okazało się, że poprzedni dom, do którego się przeprowadziła, był zadłużony. Problemy z dostępem do prądu i ogrzewania zmusiły ją do poszukiwań nowego miejsca zamieszkania.

Mimo przyznania jej specjalnej renty przez premiera Donalda Tuska, która wynosi 5 tysięcy złotych miesięcznie, kwestie zdrowotne i organizacyjne wciąż pozostają wyzwaniem. Co więcej, nie doszło do planowanego leczenia w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, ponieważ Wróbel nie wyraziła na to zgody.

Agata Wróbel, przez lata będąca dumą polskiego sportu, teraz liczy na solidarność społeczną. Osoby, które mogą pomóc w znalezieniu odpowiedniego domu, proszone są o kontakt poprzez media społecznościowe https://www.facebook.com/agata.wrobel.77. W tej trudnej sytuacji każda pomoc, choćby w formie udostępnienia informacji, może okazać się bezcenna.

Nie zapominajmy o tej wielkiej mistrzyni, która przez lata dawała nam powody do dumy i radości. Teraz to ona potrzebuje wsparcia.