W zakładzie Andoria Sp. z o.o. w Andrychowie trwają protesty pracowników. 11 września załoga, po zatrzymaniu produkcji, otrzymała po 1 000 złotych „zaliczki” na poczet wynagrodzeń. W piątek 12 września, o godzinie 12.00 produkcja znów stanęła – tym razem pracownikom obiecano wypłatę… po 500 złotych.

Zarząd spółki poinformował, że w poniedziałek o godz. 12.00 spotka się z pracownikami na parkingu, by ogłosić, jaką kwotę dostaną na konta. Trudno nie odnieść wrażenia, że to nie profesjonalne negocjacje, a raczej groteskowy spektakl- ostatecznie pracownicy otrzymali po 400zł…- dowiedzieliśmy się od jednego z nich

Od miesięcy pracownicy Andorii nie otrzymują wynagrodzeń w terminie. W sierpniu pensje wypłacane były aż w siedmiu ratach. Jak mówią przedstawiciele załogi, podobnie traktowani są dostawcy – spółka nie reguluje wobec nich zobowiązań.


Pracujemy, a pensje dostajemy po kawałku. Ludzie mają kredyty, rodziny, rachunki. Ile można tak żyć? Dość upokorzeń – mówi jeden z protestujących.

Według pracowników, którzy się z nami kontaktowali, obecny zarząd – prezes Michał Kulesza i wiceprezes Grzegorz Kędzior, kojarzony wcześniej z upadłością spółki Chofum – przez ostatnie dwa lata doprowadzili firmę do obecnej sytuacji. Jeszcze kilka lat temu, w latach 2017–2020, Andoria notowała zyski i uchodziła za jedną z najlepszych odlewni w Polsce.

Dziś, według danych MGBI, spółka jest drugim najbardziej zadłużonym przedsiębiorstwem w kraju spośród objętych restrukturyzacją w kwietniu – z ponad 82 milionami złotych długu.

Andoria to marka z ponad 75-letnią historią, związana z Andrychowem i tysiącami mieszkańców. Tym boleśniejsze jest to, że pracownicy – zamiast stabilnych wynagrodzeń i szacunku – muszą walczyć o każdy przelew. Jeżeli władze spółki nie znajdą realnego rozwiązania, zamiast kolejnych „spotkań na parkingu”, firmę czeka upadłość.

Wysłaliśmy pytania do wiceprezesa spółki i czekamy na odpowiedź. Czas ucieka a pracownicy niecierpliwią się i martwią o przyszłość. Jak narazie – przez telefon, dowiedzieliśmy się, że firma działa normalnie. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy już niebawem