W Andrychowie chyba ktoś postanowił otworzyć konkurs na najbardziej zaskakującą fontannę. Na rynku strzeże nas św. Florian, w parku szemrze klasyczna fontanna, a przy Andrychowiance chlupocze kolejna. Teraz do tego grona dołączyła… studzienka, która postanowiła zamienić się w artystyczną instalację wodną. Strumień wybił prosto na ulicę, przypominając, że natura potrafi być równie kreatywna, co projektanci miejskich atrakcji. I tak oto miasto dorobiło się czwartej fontanny – tej najbardziej nieprzewidywalnej. To oczywiście tylko żarty i jak narazie niewiadomo co jest przyczyną zwiększenia ciśnienia w rurach. Póki co parking przy ul. Żwirki i Wigury w Andrychowie cały zalany jest wodą