Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Jak Polska i Europa mogą odpowiedzieć na wojnę cenową Trumpa

ART 22 maja 2025 11:03
Artykuł sponsorowany

Zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA w 2024 roku i jego szybkie działania protekcjonistyczne – w tym wprowadzenie nowych ceł na towary z Europy i Azji – oznaczają jedno – świat wszedł w nową fazę wojny handlowej. Choć Unia Europejska i Polska były przygotowane na taki scenariusz, to skala i tempo działań Waszyngtonu zaskoczyły wielu decydentów. Trump nie ukrywa, że jego celem jest przywrócenie dominacji amerykańskiego przemysłu, nawet kosztem dotychczasowych sojuszy. Europa stoi więc przed trudnym zadaniem – jak bronić swoich interesów gospodarczych, nie doprowadzając jednocześnie do eskalacji konfliktu? Dla wielu firm i rynków oznacza to konieczność szybkiego przystosowania się do nowych warunków.

Zmiany w globalnym układzie sił

Wojna cenowa wywołana przez Trumpa ma dalekosiężne skutki nie tylko gospodarcze, ale także geopolityczne. USA dystansują się od dotychczasowych sojuszy i próbują narzucić światu reguły gry podporządkowane wyłącznie ich interesowi narodowemu. To oznacza nowe szanse dla innych graczy – Chin, Indii czy krajów ASEAN – które mogą stać się alternatywą dla europejskich firm szukających nowych rynków.

Europa, jeśli chce zachować globalne znaczenie, musi działać szybko i spójnie. Kluczem jest pogłębienie integracji gospodarczej wewnątrz UE, rozwój wspólnej polityki przemysłowej oraz aktywna dyplomacja gospodarcza na innych kontynentach. Dotychczasowy model oparty na współpracy z USA nie może być już punktem odniesienia. To zmusza europejskie rządy do przedefiniowania swojej roli w świecie, który staje się coraz bardziej niestabilny. Jednocześnie może to być impuls do zacieśnienia współpracy wewnątrz samej Europy, co pozwoliłoby lepiej bronić wspólnych interesów na globalnym poziomie.

Rynek walut i kryptowalut – reakcja na niepewność

Działania Trumpa mają bezpośredni wpływ na rynek walutowy. Inwestorzy, zaniepokojeni eskalacją napięć handlowych, szukają bezpiecznych przystani, co przekłada się na umocnienie dolara i ucieczkę od walut rynków wschodzących, w tym złotego. Kurs euro również znajduje się pod presją, zwłaszcza w kontekście obaw o spowolnienie gospodarcze w strefie euro. W takim środowisku trudno mówić o stabilności – duże wahania kursowe są już normą, a spekulanci wykorzystują każdy komunikat z Waszyngtonu do szybkich reakcji.

Kryptowaluty zyskują na tym chaosie, choć ich rynek także nie jest wolny od turbulencji. Bitcoin i Ethereum wciąż przyciągają kapitał jako cyfrowe aktywa o globalnym zasięgu. Z kolei kurs Solany ostatnio spada, co dla wielu inwestorów stanowi okazję do wejścia na rynek po niższej cenie. Uważa się, że spadek wartości tej kryptowaluty może być chwilowy i nie wynika z pogorszenia jej fundamentów technologicznych. Wręcz przeciwnie – społeczność i deweloperzy Solany nadal intensywnie rozwijają projekt, co sugeruje, że obecna przecena może być dobrym punktem wyjścia do odbicia w kolejnych miesiącach. Solana kurs jest stale monitorowany przez analityków jako wskaźnik sentymentu wśród inwestorów bardziej zaawansowanych technologicznie, a jej spadek może oznaczać czas akumulacji przed potencjalnym wzrostem.

Europejska odpowiedź

Unia Europejska znajduje się w trudnym położeniu. Z jednej strony nie może pozwolić sobie na bycie biernym odbiorcą polityki USA, z drugiej strony pełna wojna handlowa z Ameryką uderzyłaby również w europejskie gospodarki. Bruksela rozpoczęła już przygotowania do wprowadzenia działań odwetowych – odpowiednich ceł na amerykańskie produkty, wsparcia finansowego dla sektorów szczególnie narażonych na skutki amerykańskich ceł oraz negocjacji z innymi partnerami handlowymi, by zdywersyfikować kierunki eksportu.

Jednocześnie Komisja Europejska pracuje nad wzmocnieniem wewnętrznego rynku i zwiększeniem inwestycji w kluczowe sektory, takie jak zielona energia, półprzewodniki czy zaawansowane technologie. Celem jest zwiększenie samowystarczalności i zmniejszenie zależności od amerykańskich surowców i technologii. Taka polityka to nie tylko odpowiedź na działania Trumpa, ale i długofalowy kierunek strategiczny, który ma dać Europie większą odporność na globalne szoki. Kluczowe będzie również szybsze reagowanie na zmiany – mniej biurokracji, więcej elastyczności. Zdolność do szybkiego podejmowania decyzji może w najbliższych latach okazać się równie ważna jak zasoby finansowe.

Polska na linii ognia

Polska, jako część wspólnego rynku UE, odczuwa skutki decyzji Trumpa w sposób pośredni i bezpośredni. Bezpośrednio – poprzez ograniczenia eksportu niektórych polskich produktów do USA, np. maszyn, części samochodowych czy produktów chemicznych. Pośrednio – poprzez spowolnienie gospodarcze w Niemczech, które są głównym partnerem handlowym Polski i mocno odczuwają amerykańskie restrykcje.

Rząd w Warszawie stoi przed wyborem – czy czekać na wspólne unijne rozwiązania, czy działać równolegle na własną rękę. W grę wchodzą m.in. wsparcie dla eksporterów dotkniętych amerykańskimi cłami, rozwijanie relacji handlowych z Azją i Ameryką Południową oraz promowanie inwestycji zagranicznych, które uniezależniłyby polską gospodarkę od kaprysów jednej potęgi. Coraz częściej mówi się też o konieczności przebudowy strategii przemysłowej kraju – mniej montażu, więcej innowacji i własnych technologii. Polskie firmy będą musiały postawić na jakość, elastyczność i zdolność adaptacji. Otwierają się także nowe możliwości w sektorach dotąd mniej eksponowanych – jak cyfryzacja czy odnawialne źródła energii.

Czy Europa ma jeszcze czas?

Największym zagrożeniem dla Europy nie są same cła Trumpa, ale brak szybkiej i zdecydowanej reakcji. Unia Europejska znana jest z długiego procesu decyzyjnego, licznych konsultacji i prób osiągania kompromisów. Tymczasem Trump działa błyskawicznie, wykorzystując przewagi polityczne i medialne. Jeśli Europa nie przyspieszy, ryzykuje utratę pozycji w globalnym układzie gospodarczym, a polscy przedsiębiorcy zostaną zmuszeni do adaptacji w warunkach coraz bardziej wrogiego otoczenia handlowego.

W tej nowej rzeczywistości nie ma miejsca na naiwność. Odpowiedź musi być twarda, ale i strategiczna – mniej deklaracji, więcej działania. Sojusze, które wydawały się trwałe, dziś mogą przestać istnieć. Gra toczy się o to, kto przetrwa i zyska w gospodarce opartej na konflikcie i konkurencji. Dla Polski i Europy to moment próby – ale również moment szansy, jeśli potraktuje się go poważnie.

Bądź na bieżąco
48.4k
Obserwujących
1.2k
Obserwujących
1.4k
Subskrybentów
2.7k
Obserwujących
ART
Menu