Święta na Beskidzki sposób: Andrzejki, Mikołajki i lokalne tradycje

ART 31 października 2025 12:46
Artykuł sponsorowany

Beskidy żyją własnym rytmem, mają swoje tradycje, a nawet specyficzne aromaty. Ta „inność” staje się wyjątkowo intensywna w zimnych miesiącach – od końca listopada aż do stycznia. Gdy w dolinach zapalają się pierwsze świąteczne lampki, a na górskich grzbietach siada mróz, rozpoczyna się bogaty cykl zimowych zwyczajów. 

Obejmuje on mnóstwo wydarzeń: od andrzejkowych wróżb, przez obdarowywanie dorosłych i dzieci podczas mikołajek, aż po adwentowe jarmarki, wędrówki kolędników i noworoczne obrzędy. To okres, kiedy tradycje na dobre rozgaszczają się w naszej codzienności, czerpiąc z bogactwa zwyczajów górali śląskich, żywieckich, sądeckich i łemkowskich.

Andrzejki po beskidzku

Andrzejki to w Beskidach przede wszystkim wieczór wróżb i świetnej zabawy towarzyskiej. W tradycyjnych chałupach i nowoczesnych karczmach wciąż rozgrzewa się wosk, który przelewa się przez ucho od klucza prosto do zimnej wody. Powstałe kształty interpretowano niegdyś z dużą powagą, gdyż stanowiły prognozę przyszłości, w którą wierzył niemal każdy. Przykładowo, odczytanie symboli miało duże znaczenie dla sukcesu w nadchodzącym roku:

  • Cień przypominający kłos – oznaczał urodzaj i dostatek.
  • Sylwetka zwierzęcia – zapowiadała szybkie zamążpójście.
  • Łódka – symbolizowała podróż lub przeprowadzkę.

Do dziś popularna jest też wróżba z butami, które ustawia się jeden za drugim, od ściany aż do progu. Wierzono, że właścicielka buta, który jako pierwszy dotknie progu, najwcześniej wyjdzie za mąż. Skrzypce, heligonka i basy szybko porywają do tańca, a w kuchni królują proste, lecz rozgrzewające smaki: 

  • Kwaśnica na żeberkach.
  • Crupiące placki ziemniaczane.
  • Chleb na zakwasie z masłem i miodem. 

To także idealna pora na degustację domowych nalewek z zeszłorocznych owoców. W Beskidzie Sądeckim najsłynniejszą jest łącka śliwowica (choć dziś podawana raczej „dla smaku”, a nie w „turniejowych” ilościach).


Dla turystów wieczór andrzejkowy w górach to świetny pretekst, by odwiedzić lokalne izby regionalne i ośrodki kultury. Często organizowane są tam warsztaty wróżb, gawędy o dawnych obyczajach oraz potańcówki przy akompaniamencie muzyki na żywo. A żeby nie nudzić się w przerwach między tymi aktywnościami, warto poszukać kodów promocyjnych na bardziej nowoczesną rozrywkę. Sięgając, chociażby na stronę https://polskigaming.pl/kod-promocyjny-playstation/, dowiesz się więcej o ich wykorzystaniu, a także skorzystasz z najnowszych ofert. Dzięki temu tradycyjne świętowanie zyskuje współczesny akcent, łącząc lokalny folklor z cyfrową rozrywką.

Mikołajki w dolinach i na przełęczach (6 grudnia)

W Beskidach Święty Mikołaj pojawia się dość wcześnie i, co ciekawe, rzadko bywa sam. Po zmroku na rynkach miasteczek oraz w wiejskich domach kultury ukazują się barwne orszaki. Zobaczyć można:

  • Mikołaja z pastorałem.
  • Anioła z dzwoneczkiem.
  • Czasem nawet diabła z łańcuchem (ku przestrodze dla niesfornych dzieci). 

Jeśli tylko zima dopisze, mikołajkowe spotkania są łączone z pierwszymi w sezonie kuligami i ogniskami. Na rozgrzewkę serwuje się herbatę z sokiem malinowym, grzane soki i miody pitne, a dla dorosłych – kieliszek rozgrzewki „na zdrowie”. Tego dnia w wielu szkołach i parafiach organizuje się również zbiórki dla potrzebujących. Ten zwyczaj jest żywą kontynuację idei świętego z Miry.

Warto wiedzieć: w beskidzkich pracowniach rzemieślniczych łatwo można znaleźć drobne, wyjątkowe prezenty mikołajkowe. 

Adwent: jarmarki, roraty i zapach żywicy

Adwent w górach to czas, który ceni prostotę i wyciszenie. Poranne roraty rozświetlają kościoły lampionami, a po domach powoli rozpoczyna się „świąteczny porządek”. Obejmuje on wieszanie słomianych „pająków”, strojenie choinek gałązkami jodły i świerku oraz przygotowanie opłatków i drobnych prezentów „od serca”. 

Na miejskich rynkach – w Nowym Sączu, Żywcu czy Bielsku-Białej – pojawiają się drewniane kramy. Na stołach królują sery prosto z bacówek (bundz, bryndza, gołki), wędzone mięsa, suszone grzyby i owoce, miody z przydomowych pasiek, a także unikatowe rękodzieło: hafty, koronki czółenkowe, ceramika.

W kuchni beskidzkiej Boże Narodzenie pachnie grzybami, kapustą, suszonymi śliwkami i kompotem z suszu. Na wigilijnym stole standardowo goszczą: 

  • Barszcz z uszkami lub zupa grzybowa.
  • Karp i pstrąg z górskich potoków.
  • Pierogi z kapustą i grzybami.
  • Groch z kapustą.
  • Kutia (w rodzinach z kresowym rodowodem).
  • Na deser – sernik i makowiec.

Kolędnicy, Turonie i Herody

Zaraz po Pasterce rozpoczyna się czas kolędowania. Wędrowne grupy odwiedzają kolejne domy z gwiazdą, szopką, a nierzadko również z Turoniem – rogatym, barwnie przystrojonym stworem, który „skubie” gospodarzy i wymusza śmiech oraz drobny datek. W Beskidzie Sądeckim i na Łemkowszczyźnie wciąż można spotkać „Herody” – widowiska o królu Herodzie, z udziałem żołnierzy i pastuszków. To żywe, widowiskowe tradycje, które skutecznie łączą teatr, muzykę, taniec i humor.

Noworoczne zwyczaje: Jukace i Dziady Noworoczne

Na Żywiecczyźnie przełom roku ma wyjątkowo wyraziste oblicze. Rankiem 1 stycznia ulicami miejscowości wybiegają barwne, niezwykle hałaśliwe grupy przebierańców – Jukace i Dziady Noworoczne. Maski, dzwonki, grzechotki, baty i dynamiczne skoki to nie jest tylko kaprys kostiumowy. Stanowią one echo dawnych obrzędów, które miały na celu oczyszczenie i „wypędzenie” zła z wioski, zapewniając pomyślność na nowy rok. 

To widowisko jest intensywne, bardzo głośne i pełne energii, a przy tym niesamowicie fotogeniczne. Wielu mieszkańców traktuje tę tradycję jako lokalny obowiązek serca: „bo tak zawsze było”.

Bądź na bieżąco
53k
Obserwujących
1.4k
Obserwujących
1.46k
Subskrybentów
2.9k
Obserwujących
ART
Menu