W środę, 8 października, około godziny 17:30 na Jeziorze Międzybrodzkim doszło do groźnie wyglądającego incydentu lotniczego. Lekki samolot typu awionetka, który wystartował z pobliskiej Góry Żar, zmuszony był do awaryjnego wodowania. Chwilę po zetknięciu się z powierzchnią wody maszyna zatonęła.
Ratownicy WOPR szybko zareagowali i wydobyli z jeziora pilota. Mężczyzna miał wiele szczęścia – nie odniósł żadnych obrażeń. Jak oświadczył służbom, leciał sam. Dzięki temu nikomu innemu nic się nie stało.
Na miejscu wciąż prowadzone są działania służb ratunkowych oraz policjantów z żywieckiej komendy. Mundurowi zabezpieczyli teren i ustalają przyczyny awarii, które doprowadziły do nagłego wodowania. Choć sytuacja wyglądała dramatycznie, zdarzenie nie spowodowało zagrożenia dla osób wypoczywających nad jeziorem. Funkcjonariusze apelują jednak o ostrożność i unikanie miejsca akcji do czasu zakończenia czynności

Zdjęcia: FB Policja Śląska