Chodniki w wielu miejscach ledwo przebijają się spod zielonej warstwy, utrudniając przejście pieszym i ograniczając widoczność kierowcom. Zamiast porządku – mamy krajobraz jak z niekoszonego pola.

Mieszkańcy zwracają uwagę, że sytuacja nie poprawia się mimo licznych próśb i zgłoszeń. Problem jest widoczny gołym okiem, ale wygląda na to, że niekoniecznie dla tych, którzy powinni się nim zająć.

Tym bardziej dziwi fakt, że niedawno w mieście powołano specjalną grupę interwencyjną do reagowania na takie właśnie sytuacje. Zyskała nawet nowy samochód i zapowiedzi sprawnego działania. Niestety, wygląda na to, że Biała Droga do planu ich interwencji jeszcze nie trafiła.