Sportowe emocje przerodziły się w skandaliczne sceny. Niedzielne spotkanie pomiędzy KS Dąb Sidzina a LKS Leńcze, rozegrane 2 listopada w Sidzinie, zakończyło się nie tylko wynikiem 1:4, ale też agresją, wyzwiskami i bójką pod szatniami. Na miejsce wzywano policję, a obie drużyny wydały oficjalne oświadczenia.

Jak relacjonuje LKS Leńcze, atmosfera meczu była napięta już od drugiej połowy. Piłkarze z Leńcz mieli być prowokowani i obrażani, a pod adresem sędziego padały wulgarne słowa. Gospodarze kończyli mecz w dziewięcioosobowym składzie. „Nie możemy milczeć wobec tego, co działo się podczas i po spotkaniu” – przekazali działacze klubu z Leńcz.

Najpoważniejsze zdarzenia miały miejsce po ostatnim gwizdku. Według relacji gości, pod szatniami doszło do konfrontacji z udziałem zawodników, kibiców i osób odpowiedzialnych za porządek. „Jeden z naszych graczy został uderzony w twarz przez zawodnika gospodarzy, a inni musieli uciekać do szatni. Wezwaliśmy policję” – czytamy w oświadczeniu LKS Leńcze.


Dzień później KS Dąb Sidzina wydał przeprosiny. Zarząd klubu potępił zachowanie swoich zawodników i kibiców, przyznając, że incydent był „haniebny i sprzeczny z wartościami sportu”. „Z ogromnym żalem i wstydem odnosimy się do tego, co się wydarzyło. Sport ma łączyć, a nie dzielić. Przepraszamy drużynę z Leńcz i jej kibiców” – napisano.

LKS Leńcze odpowiedział dziś, uznając przeprosiny za niewystarczające. „Sytuacja była niedopuszczalna, a słowa to za mało. To nie pierwszy raz, kiedy dochodzi do podobnych incydentów w Sidzinie. Czekamy na realne działania” – podkreślono w komunikacie klubu.

Sprawą zajmuje się Komisja Dyscypliny Podokręgu Piłki Nożnej Wadowice, której posiedzenie odbędzie się w najbliższy piątek. Zgłoszenie o incydencie trafiło również do policji w Kalwarii Zebrzydowskiej. Oba kluby deklarują współpracę w celu pełnego wyjaśnienia sprawy.