Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Andrychowie radni Guzdek, Kobielus, Stokłosa, Trzaska, Drabczyk i Kapela popierający burmistrz Beatę Smolec zdecydowali o podwyżce opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi, które znacząco uderzą po kieszeni mieszkańców.

Z dokumentu wynika, że:

  • 147,00 zł brutto za 1 m³ – zapłacą mieszkańcy, jeśli odpady są zbierane selektywnie,
  • 206,00 zł brutto za 1 m³ – poniosą ci, którzy nie prowadzą selektywnej zbiórki odpadów.

To znacząca podwyżka, która w praktyce będzie oznaczała wyższe rachunki za śmieci dla lokalnej społeczności. Podwyżka dotyczy właścicieli nieruchomości, którzy nie są zobowiązani do ponoszenia opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi na rzecz gminy, za usługę odbierania zebranych na terenie nieruchomości odpadów komunalnych.


Kontrowersje wzbudziła postawa radnego Jakuba Guzdka. W poprzednich kadencjach, kiedy burmistrzem był Tomasz Żak, radny konsekwentnie głosował przeciwko wszelkim podwyżkom podatkom, czym chwalił się na ulotkach wyborczych. Odkąd burmistrzem została Beata Smolec, radny Guzdek zmienił swoje stanowisko i popiera każdą podwyżkę przedstawioną przez Beatę Smolec.

Jeden z radnych nie krył zdziwienia tą nagłą zmianą decyzji i publicznie zapytał, czy przypadkiem nie ma ona związku z faktem, że radny Guzdek otrzymał pracę w jednej z andrychowskich spółek gminnych – AEC.

Tego typu postawa radnego budzi wśród mieszkańców ogromne wątpliwości co do wiarygodności i przejrzystości życia publicznego w Andrychowie. Jeśli w poprzednich latach radny Guzdek bronił mieszkańców przed wzrostem opłat, a dziś – mimo trudnej sytuacji gospodarczej i pogarszających się warunków życia wielu rodzin – nagle opowiada się za podwyżkami, u mieszkańców rodzi się pytanie: czy radny kieruje się interesem mieszkańców, czy własnym?

Sesja w październiku pokaże, czy na wniosek burmistrza mieszkańcom znów wzrosną podatki.

Ulotka wyborcza radnego Guzdka: