W Beskidzie różnie bywało, jednak tak źle jak teraz jeszcze nie było. I nie chodzi tutaj o aspekt działalności klubu- wręcz przeciwnie. Pod prezesurą Fryderyka Walaszka, jeszcze za poprzedniej władzy Beskid rozkwitł. Odnowiono boisko treningowe (postawiono szatnie, sanitariaty, utworzono nową strefę parkingową) pojawiły się nowe grupy dzieci i młodzieży a także akademia czyli “młody Beskid”. Dodatkowo klub tworzy na dzień dzisiejszy aż 10 drużyn zgłoszonych do rozgrywek, w których zrzeszonych jest ponad 150 zawodników i kilkunastu trenerów! Do klubu chętnie wracają sponsorzy, dzięki czemu sytuacja finansowa (również za sprawą zaangażowania samego prezesa) jest wręcz idealna.

Co się zatem wydarzyło, że początkiem października Zarząd KS Beskid Andrychów wystosował oficjalne pismo do władz miasta w którym apeluje o jak najszybsze rozpoczęcie inwestycji?

Okazuje się, że do 17 milionów złotych pozyskanych jeszcze za poprzedniego burmistrza Andrychowa Tomasza Żaka, trzeba dołożyć jeszcze 7 milionów aby przebudować stadion Beskidu Andrychów. Oferty przetargowe trzech firm jakie wzięły w nim udział przekraczają budżet inwestycji, a burmistrz Beata Smolec wraz z zastępcą Aleksandrem Kasperkiem rozważają rezygnację z niej. Jednak wtedy gmina może całkowicie stracić te pieniądze, ponieważ musi ponownie złożyć wniosek. 

Jest jeszcze jeden problem… Jeżeli w tym roku nie rozpocznie się przebudowa, klub straci koncesję na rozgrywanie meczów (ponieważ otrzymał ją warunkowo na ten rok, a warunkiem było rozpoczęcie przebudowy). Ale to nie wszystko!  Projekt był robiony w kontekście 3-ligi według Polskiego Związku Piłki Nożnej i musiał być zaakceptowany przez Małopolski Związek Piłki Nożnej.

I tutaj pojawia się pytanie co dalej? Czy 7 milionów złotych to duża kwota jak na miasto operujące budżetem około 280 milionów złotych? Czy nie można tego zrobić w podobny sposób jak poprzednia ekipa rządząca na czele z burmistrzem Żakiem i wiceburmistrzem Wasztylem? Kiedy to zakładano wydatki w kolejnych latach w wieloletnim planie finansowym (płatność wtedy była rozciągnięta w czasie) i w międzyczasie poszukiwano finansowania z innych źródeł. Czy ktoś w nowej ekipie rządzącej ma jakikolwiek pomysł co zrobić? Czy Beskid Andrychów- klub z ponad 100 letnią tradycją nagle zniknie?

W liście, do jakiego dotarła redakcja serwisu wrzuc.info, czytamy o 105-letniej tradycji klubu i jego znaczeniu dla gminy. Podkreślono również sukcesy sportowe Beskidu i dramatyczną sytuację infrastrukturalną. „Z racji nieszczelności ogrzewane są tylko dwa pomieszczania czyli kotłownia i prysznice. Zawodnicy korzystający z szatni w zimne miesiące czasami wręcz otwierają drzwi wejściowe do budynku, by wpuścić cieplejsze powietrze” – pisze zarząd klubu. W liście podkreślono również, że z końcem roku wygasają zezwolenia na użytkowanie budynku klubowego. „1 stycznia zostaniemy bezdomni…” – zaalarmowały władze Beskidu.

Pod listem podpisali się przedstawiciele wszystkich środowisk związanych z KS Beskidem Andrychów w tym trenerzy, rodzice, kibice, sympatycy oraz cały zarząd.

Sytuacja jest bardzo poważna. Czy władzom gminy uda się znaleźć rozwiązanie, które pozwoli na przebudowę stadionu i zapewni godne warunki do trenowania młodym sportowcom? Czy może Beskid będzie zmuszony szukać nowego domu, lub będzie zmuszony do zaprzestania działalności? Tego jak na razie nie wiemy. Wiemy natomiast, że największy w regionie klub sportowy stoi nad przepaścią…

Co na to kibice Beskidu? Poniżej oficjalne pismo Zarządu