W Andrychowie coraz częściej mówi się o zagrożeniu powodziowym. Prognozy zapowiadają nadejście niżu genueńskiego, który może przynieść intensywne opady deszczu i gwałtowne wezbrania wód w lokalnych potokach. Nie ma wątpliwości, że miasto musi być przygotowane na taki scenariusz – szczególnie w kontekście doświadczeń z wcześniejszych lat, gdy podtopienia i zalane drogi stawały się realnym problemem dla mieszkańców i służb ratowniczych.

Przed uroczystością koronacji obrazu Matki Boskiej w kościele św. Macieja, w której uczestniczyło około dwóch tysięcy osób, burmistrz Beata Smolec zorganizowała spotkanie z przedstawicielami straży pożarnej, policji, pogotowia ratunkowego oraz zarządzania kryzysowego. Wówczas celem była koordynacja zabezpieczenia wydarzenia pod względem porządkowym i medycznym. Teraz rodzi się pytanie, czy w obliczu prognozowanych ulewnych deszczy także zostanie zwołane podobne spotkanie, tyle że w sprawie bezpieczeństwa mieszkańców i ochrony ich domów przed zalaniem.

Wielu strażaków i pracowników służb komunalnych podkreśla, że kluczowym działaniem w takich dniach jest oczyszczenie koryt potoków i rowów melioracyjnych z mułu, gałęzi oraz zatorów, które mogą zatrzymać wodę i doprowadzić do jej wylania na ulice i posesje. Niezbędny bywa również przegląd studzienek, przepustów oraz przygotowanie worków z piaskiem w miejscach najbardziej zagrożonych.

Na razie urząd miasta nie poinformował o planach zwołania sztabu kryzysowego w tej sprawie. Prognozy synoptyków wskazują, że niż genueński może przejść przez południową Polskę w najbliższych dniach, a jego skutki bywają trudne do przewidzenia – od umiarkowanych opadów po wielogodzinną ulewę zmieniającą spokojne potoki w rwące rzeki.

Czy burmistrz Andrychowa zdecyduje się na zorganizowanie spotkania z odpowiednimi służbami i przygotowanie miasta na ewentualne zagrożenie? Decyzja w tej sprawie może zaważyć na bezpieczeństwie wielu rodzin oraz stanie dróg i infrastruktury w gminie, szczególnie w przypadku nagłego i obfitego deszczu.

Fot. ilustracyjne / Fb – Beata Smolec