23 października br., tuż przed godziną 16, mieszkanka gminy Stary Sącz odebrała telefon od kobiety podszywającej się pod jej córkę. Płacząca rozmówczyni twierdziła, że spowodowała wypadek. Po chwili do rozmowy włączyła się inna kobieta, podająca się za policjantkę prowadzącą sprawę, która informowała, że poszkodowana jest w ciężkim stanie, a prokurator zażądał 180 tys. zł poręczenia, by rzekoma sprawczyni nie trafiła do aresztu.

Zastraszona seniorka zebrała wszystkie oszczędności, jakie miała, włożyła je do foliowej torby i przekazała mężczyźnie, który zjawił się po odbiór. Straciła łącznie 90 tys. zł. Dopiero po rozmowie z prawdziwą córką dowiedziała się, że była to mistyfikacja.


Śledztwo i zatrzymania

Kobieta natychmiast zawiadomiła Policję. Funkcjonariusze skierowali na miejsce patrole i podjęli intensywne działania. Szybko ustalono, że z oszustwem mogą mieć związek dwaj 24-letni mieszkańcy Zabrza.

Jeden z mężczyzn wpadł 12 listopada br. w ręce policjantów z Gorlic, gdy usiłował wyłudzić pieniądze od kolejnej seniorki. Jego rówieśnik został zatrzymany 9 grudnia br. przez funkcjonariuszy z Zabrza we współpracy z lokalnymi mundurowymi.

Zarzuty i decyzje sądu

Obu 24-latkom, w sprawie prowadzonej przez Komisariat Policji w Starym Sączu, przedstawiono zarzuty oszustwa i wyłudzenia 90 tys. zł. Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności. Sąd Rejonowy w Nowym Sączu zastosował wobec zatrzymanego w Zabrzu 24-latka trzymiesięczny areszt. Taki sam środek zapobiegawczy Sąd Rejonowy w Gorlicach orzekł w połowie listopada br. wobec jego kompana.

Źródło: nowy-sacz.policja.gov.pl