W Kozach powstała historia, która jeszcze niedawno wydawała się mało realna. Reaktywowany dwa lata temu zespół dziewcząt wyrósł na jedną z najbardziej dynamicznych drużyn w regionie. Klub, który chciał jedynie stworzyć stabilne warunki do treningu, dziś może mówić o sportowym sukcesie. Liczna kadra, sięgająca blisko trzydziestu zawodniczek, oraz szybkie tempo rozwoju sprawiły, że UKS Kozy stał się zauważalnym punktem na mapie kobiecego futbolu.
Zespół regularnie konfrontuje się z największymi markami Śląska i Małopolski, a te spotkania wyraźnie procentują. Awansy do finałów Mistrzostw Polski LZS, miejsca w krajowym TOP10 czy świetny występ w „Z Orlika na Stadion” to dowód na rosnącą siłę drużyny. Jednocześnie klub inwestuje w doświadczenia zagraniczne — obóz w Barcelonie już przyniósł efekty, a potwierdzony wyjazd do Włoch ma jeszcze mocniej poszerzyć sportowe horyzonty.
Jesienna runda tylko potwierdziła skalę projektu. UKS Kozy zakończył ją jako lider II ligi śląskiej bez porażki, a niemal perfekcyjny wynik w Certyfikacji PZPN — 89,38 na 90 punktów — plasuje klub w ścisłej czołówce akademii w regionie. Za tym stoi metodyczna praca trenerów Adriana i Pawła, duetu, który nie buduje presji wyniku, lecz presję rozwoju. Ich sposób prowadzenia zajęć łączy profesjonalne podejście z atmosferą, która zachęca dziewczęta do większej odwagi i swobody na boisku.
Nie bez znaczenia jest również rola rodziców, tworzących jedną z najbardziej zaangażowanych grup wsparcia w okolicy. Dzięki temu zawodniczki czują, że są częścią czegoś większego niż tylko klub sportowy.
Powołania do Kadry Podokręgu dla Emilii Witkowskiej, Zosi Matei i Anny Smolec potwierdzają, że w Kozach rosną piłkarki gotowe mierzyć wyżej. UKS Kozy rozwija się szybciej, niż ktokolwiek zakładał, a jego znaczenie w kobiecej piłce rośnie z miesiąca na miesiąc. To projekt, który pokazuje, że nawet niewielka miejscowość może stać się miejscem, gdzie młode talenty dostają realną szansę na sportowy awans.