W Zaborzu, na skrzyżowaniu ulic Jaworowej i Pionierów, doszło do poważnego zdarzenia drogowego z udziałem dziecka. 7-letnia dziewczynka, która jechała na rolkach chodnikiem, została potrącona przez samochód osobowy marki Opel. Kierowca nie tylko nie zatrzymał się, by sprawdzić, co się stało, ale po prostu odjechał z miejsca zdarzenia, pozostawiając dziecko bez pomocy.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 2 czerwca, tuż po godzinie 18. Informacja o potrąceniu trafiła do służb ratunkowych za pośrednictwem numeru alarmowego 112. Zgłoszenia dokonali rodzice dziewczynki, którzy wraz z córką znajdowali się już wtedy w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Jak wynika z ich relacji, po upadku dziecko było w stanie samodzielnie dojść do domu, ale skarżyło się na silny ból ręki. Badania potwierdziły złamanie oraz liczne potłuczenia.
Policjanci z Oświęcimia szybko przystąpili do ustalania sprawcy. Pomogło w tym nagranie z monitoringu jednej z pobliskich posesji. Dzięki niemu możliwe było odczytanie numerów rejestracyjnych auta, co pozwoliło mundurowym dotrzeć do właściciela pojazdu. Za kierownicą opla siedział 81-letni mieszkaniec gminy Oświęcim. Mężczyzna był trzeźwy.
Obecnie trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności zdarzenia. Wiadomo już jednak, że kierowca nie zachował należytej ostrożności i nie udzielił pomocy poszkodowanemu dziecku – co stanowi poważne naruszenie prawa. Zgodnie z przepisami za spowodowanie wypadku grozi kara do trzech lat więzienia. Tyle samo można otrzymać za zaniechanie pomocy osobie w stanie zagrożenia życia lub zdrowia.
Policjanci apelują do kierowców o większą rozwagę i czujność, zwłaszcza w rejonach uczęszczanych przez pieszych, dzieci czy rowerzystów. Chwila nieuwagi może doprowadzić do tragedii, a brak reakcji po wypadku tylko pogarsza sytuację i konsekwencje prawne.